Prace drogowe w Kępie Bogumiłowickiej wymusił powstający łącznik autostradowy, którego budowę realizuje Województwo Małopolskie. W czerwcu, kiedy most w Ostrowie zostanie otwarty, przejazd starą trasą będzie praktycznie niemożliwy.
Władze samorządowe szukają alternatywy i zastanawiają się rozwiązać problem. Jak mówi starosta tarnowski Roman Łucarz, na pewno nie będzie tam ruchu wahadłowego, gdyż ten spowodowałby korki sięgające kilkuset metrów z obu stron. Mówi o innym rozwiązaniu.
– Nie jest możliwe utworzenie ruchu wahadłowego, dlatego że ja pamiętam, kiedy na moście zrobiliśmy przez kilka godzin ruch wahadłowy, to korki w godzinach szczytu sięgały z tej strony pod ulicę Czystą, a z drugiej strony pod same Wierzchosławice. Z tego co wiem plan jest taki, żeby w stronę Tarnowa samochody jechały po tym szlaku, który jest obecnie, natomiast te jadące z Tarnowa jechałyby ulicą Chemiczną oraz Dunajcową i wtedy żadnych korków nie będziemy mieli. Taki bajpas będzie zrobiony dla tego ruchu.
– Taką propozycję wykonawcy złożyliśmy już jakiś czas temu – komentuje pomysł dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie Artur Michałek. Jak jednak dodaje, na takie rozwiązanie nie chce się zgodzić wykonawca łącznika autostradowego.
– To utrudnia pod względem technologicznym prace samemu wykonawcy. Będzie miał kłopot z dostawą materiałów budowlanych, zwłaszcza w przypadku dużej ilości przejazdów betoniarek, związanych z dostawą betonu do wykonania obiektu mostowego.
Jak dodaje dyrektor Michałek, decyzja o tym, jak ostatecznie przez najbliższe miesiące będzie przebiegał ruch w rejonie mostu w Ostrowie, ma zapaść w przyszłym tygodniu.