Październikowe błogosławieństwo zwierząt stało się już tradycją w Tarnowie i cieszy się dużą popularnością, także wśród mieszkańców innych miejscowości:
-Odkąd jest ta Msza, jesteśmy tu zawsze z kotem, teraz przychodzimy także z psem. Kot ma 20 lat, czuje się dobrze, my zawsze tutaj przychodzimy, bo jest fajna atmosfera. -mówiła mieszkanka Tarnowa z parafii katedralnej.
-Lubimy zwierzęta i chcieliśmy zobaczyć, jakie zwierzęta będą oprócz psów i kotów. U nas jest to kucyk Bartuś oraz królik Lola. Jesteśmy tu drugi raz, jesteśmy z Tarnowa.
-Przyjechałam z Brzeska, cały rok wspominałam, jak przez przypadek dowiedziałam się o tej Mszy. Wtedy zabrałam tylko Krecika, a w tym roku także Tofik już wiedział, że pojedziemy do kościółka. -dodawała kobieta, która na Mszę przyjechała z dwójką pinczerków.
-Skoro my chodzimy do kościoła, to niech one chociaż raz w roku mają to, że zostaną poświęcone. Wiadomo, że one nic z tego nie rozumieją, ale my rozumiemy. Ma to dla nas duże znaczenie.
Taka wyjątkowa Eucharystia jest sprawowana raz w roku – w niedzielę po wspomnieniu św. Franciszka z Asyżu, patrona zwierząt.