Uczestnicy marszu podkreślali, że są tu po to, by pokazywać, że warto żyć w trzeźwości.
-20 lat temu poszedłem na pierwszy marsz, w intencji moich przyjaciół. Nie miałem z nimi kontaktu, wiedziałem tylko, że piją. Po latach dowiedziałem się, gdy odzyskałem jakiś kontakt z nimi, że jeden i drugi już we wrześniu pojechali na pierwszy odwyk. Marsz to bardzo skuteczne narzędzie i od tego czasu byłem chyba na wszystkich.
-Jesteśmy żeby dawać świadectwo, że warto trzeźwieć. Ja już dłuższy czas, prawie 15 lat, a są tutaj znajomi którzy mają już więcej. Tym, że przychodzimy, pokazujemy, że są ludzie, którym leży to na sercu i którzy chcą jak najwięcej innych ludzi zarażać trzeźwością.
Część z uczestników wzięła udział, dziękując Bogu za pomoc w zerwaniu z nałogiem. Inni szli w intencji tych, którzy nadal tkwią w alkoholizmie.
-Największa łaska z takiego marszu jest taka, że upraszamy dla tych, którzy jeszcze gdzieś po rowach, pod drzewami piją. Poświęcamy ten marsz za tych, którzy jeszcze cierpią na tę chorobę i cierpią ich rodziny.
-Warto, bo dużo ludzi się nawraca. Ja, Bogu dzięki, nie piję 17 lat. Nie byłem alkoholikiem, ale nie mówię, że nie piłem w życiu.
-Dla mnie takim ważnym elementem jest, żeby wyprosić dla siebie i dla rodziny to szczęście trzeźwości, bo jeżeli ja jestem trzeźwy i normalny, to moja rodzina jest szczęśliwa. Przez większość życia tak nie było.
Dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych ks. Zbigniew Guzy podkreślał, że marsz nie jest skierowany tylko do osób zmagających się z problemem alkoholowym, czy tych, które zdołały uwolnić się z alkoholizmu. Istotna jest też rola abstynentów z wyboru, którzy mogą dawać świadectwo życia wolnego od nałogu.
-Ten marsz jest skierowany do uzależnionych, współuzależnionych, ale też do abstynentów, którzy widzą moc życia w trzeźwości, że jest to życie piękne. Mogliby sobie wypić, ale zdecydowali się na abstynencję, żeby dziękować nią Bogu za otrzymane dary, a przecież tyle ich otrzymujemy. Bez trzeźwości trudno sobie wyobrazić jakikolwiek rozwój, jakiekolwiek aktywności. To jest coś podstawowego, bez czego nie da się tego wszystkiego realizować.
XX Diecezjalny Marsz Trzeźwości prowadził od parafii pw. Świętego Stanisława Biskupa i Męczennika w Skrzyszowie, gdzie odprawiono nabożeństwo ekspiacyjne i Apel Jasnogórski.