Sygnalizacja świetlna na przejściu dla pieszych w pobliżu tarnowskiego teatru i urzędu miasta zostaje na dłużej. Z analizy przeprowadzonej przez magistrat wynika, że w rejonie skrzyżowania ulic Mickiewicza i Legionów poprawiło się bezpieczeństwo i płynność ruchu.
Światła zamontowano w tym miejscu w końcówce marca. Początkowo, zarówno piesi jak i kierowcy, poruszali się na pamięć – piesi wchodzili na pasy na czerwonym świetle, a samochody, mimo że miały zielone to zatrzymywały się, by przepuścić przechodniów.
-Do dzisiaj słychać w tym miejscu dźwięk klaksonów, jednak już dużo rzadziej niż przed miesiącem – przyznaje Maciej Włodek, zastępca prezydenta Tarnowa.
-Był chaos, zarówno po stronie pieszych, jak i kierowców. W pierwszym tygodniu funkcjonariusze straży miejskiej nadzorowali ruch na tym skrzyżowaniu i upominali pieszych i kierowców. Swój pokój mam zlokalizowany bezpośrednio nad tym przejściem i słyszę w ciągu dnia, że nadal różne sytuacje związane z nieprzestrzeganiem przepisów się zdarzają, co słychać poprzez klakson.
Po ponad miesiącu ze skrzyżowania zniknęły barierki, ograniczające ruch. Zakaz skrętu w lewo z obu odcinków ulicy Legionów nadal obowiązuje, jednak teraz te przepisy regulowane są tylko poprzez znaki.
-Ten miesiąc pokazał, że światła zdały egzamin, sprawdziły się, więc je pozostawiamy. Po weekendzie majowym usunęliśmy barykady. Na samym początku one były zamontowane, tak żeby wizualnie uzmysłowić kierowcom, że nie ma możliwości lewoskrętu z każdej części ulicy Legionów. Teraz zdjęliśmy te barykady w głównym ciągu ulicy Mickiewicza, a ruch odbywa się wyłącznie na podstawie znaków, które nakazują skręty w prawo z ulicy Legionów.
Sygnalizacja świetlna została zamontowana na wniosek okolicznych mieszkańców. Koszt instalacji wyniósł prawie 37 tys. zł.