Halny lub deszcz mogą wyrządzić więcej szkody na stokach narciarskich niż wysokie temperatury. W regionie sądeckim dalej jest możliwość jazdy na nartach. Jak informuje kierownik biura Krynickiej Organizacji Turystycznej Daniel Lisak, dalej działa 6 ośrodków narciarskich w Krynicy i Tyliczu.
– Niektóre z nich powinny być dostępne nawet do końca marca – przynajmniej te stacje, które mają odpowiedni zapas śniegu. Większość ośrodków narciarskich w gminie Krynica-Zdrój ma od 80 do 100 cm śniegu. Przy dodatnich temperaturach, każdego dnia może odparować kilka cm pokrywy, ale jeżeli nie będzie wiatru halnego i intensywnych opadów deszczu, to na razie nie ma zagrożenia
– dodaje.
W związku z wysokimi temperaturami, które występują w ciągu dnia, może się okazać, że w przyszłym tygodniu niektóre stacje narciarskie zakończą sezon lub będą miały przerwę. Dużo będzie zależeć od pogody, ale z informacji przekazywanych nam przez Krynicką Organizację Turystyczną wynika, że raczej nie należy się spodziewać opadów śniegu, a pod koniec przyszłego tygodnia może padać deszcz.
Najlepsze warunki dla narciarzy są rano, po porannych przymrozkach. Im dłużej trwa dzień, tym warunki na trasach są trudniejsze, a śnieg staje się miękki.
– Zapraszamy serdecznie do Krynicy-Zdroju i Tylicza, gdzie warunki są teraz w zasadzie jak w Dolomitach i w Alpach
– podkreśla Daniel Lisak.
W regionie sądeckim możecie jeszcze zjeżdżać na nartach i snowboardzie w Cieniawie i w Wierchomli. Sezon zakończył się już w Rytrze i w Kamiannej.
Na Sądecczyźnie można też biegać na nartach, między innymi w Centrum Sportów Zimowych w Ptaszkowej. Dzięki sztucznemu naśnieżaniu, dalej przygotowana jest tu kilometrowa pętla, z dość ostrym podbiegiem i zjazdem. W ciągu dnia warunki są dość trudne, bo przy wysokiej temperaturze śnieg jest mokry i miękki, więc najlepiej przyjść na trasy rano.
– Liczę na to, że śnieg będzie się tu utrzymywał przynajmniej do połowy marca, a później postaramy się jeszcze utrzymać krótszą pętlę o długości 500 metrów, żeby jak najdłużej można było na tych nartach się poślizgać
– mówi Marcela Marcisz, instruktor biegów narciarskich z Centrum Sportów Zimowych w Ptaszkowej.
Dlaczego warto wybrać się na biegówki?
– Nie bez powodu mówi się, że narciarstwo biegowe jest sportem ogólnosprawnościowym. Jeżeli ręka nie będzie pracować z kijkami, przy pomocy samych nóg nie pokonamy podbiegu, czy też prostej. To oznacza, że przy biegach narciarskich aktywizowany jest cały układ kostno-szkieletowy i mięśniowy naszego działa. Jest tak przede wszystkim w stylu klasycznym, który zalecam szczególnie na początku przygody z narciarstwem biegowym
– podkreśla Marcela Marcisz i dodaje, że styl klasyczny, w którym narty prowadzi się równolegle, imituje chód
Daniel Lisak z Krynickiej Organizacji Turystycznej informuje, że biegać na nartach można na trasach „U Leśników” na osiedlu Czarny Potok w Krynicy-Zdroju, gdzie dostępna jest pętla o długości 1 km oraz krótsza trasa szkoleniowa. Można też wypożyczyć sprzęt do biegania na nartach. W związku z pogodą sezon może się tu niebawem zakończyć.
Czego mogą się spodziewać turyści – entuzjaści górskich wędrówek? Śniegu jest coraz mniej, ale dalej występuje, co sprawia, że może być ślisko. W ciągu dnia biały puch topnieje, ale po nocnych przymrozkach mogą się pojawiać oblodzenia.
Warunki są zimowo-wiosenne.
– Nie wszędzie jest śnieg, ale dalej zalega w miejscach zacienionych. Choć w dolinach mamy nawet 15 stopni na plusie, wyżej jest zdecydowanie inaczej. Konieczne są wyższe buty, dodatkowe warstwy ubrania
– mówił Mateusz Wiater, ratownik Grupy Krynickiej GOPR.
Przydatne będą też kije trekingowe lub raczki, które sprawią, że turysta nie będzie się ślizgać.
Warto pamiętać o ciepłym napoju w plecaku i zapasie jedzenia, by zapewnić sobie dodatkowy zastrzyk energii. Ponadto konieczny jest dobrze naładowany telefon z aplikacją Ratunek, która będzie pomocna w przypadku konieczności wezwania pomocy w górach.