Galeria zdjęć:
Zbliża się zima, a w Kosarzyskach trwa batalia o żużel. To jedno z tych osiedli Piwnicznej-Zdroju, w którym jazda zaśnieżonymi lub zamarzniętymi drogami jest wielkim wyzwaniem. Część mieszkańców uważa, że bez dobrej posypki nie da się dojechać do domów położonych w stromym terenie. Inni zauważają, że żużel jest szkodliwy dla zdrowia. Co zamierza z tą sprawą zrobić samorząd?Żużel stał się kością niezgody w Kosarzyskach. Na tym osiedlu w Piwnicznej-Zdroju drogowcy używają takiej posypki zimą do utrzymania dróg. Osoby mieszkające na wyżej położonych terenach mówią jasno.
– Tu było wiele wypadków, nie raz je widziałem, więc dobrze, że posypują. Ja mieszkam wysoko w górach, dla mnie to jest jedyne rozwiązanie ten żużel. Jak jest lodowisko z góry, ten żużel posypiemy, on wpiję się w ten lód i można jechać.
Wiele osób ma jednak spore obawy o swoje zdrowie.
– To jest tragiczne i bardzo niezdrowe, szczególnie dla nas, którzy żyjemy w dolnej części Kosarzysk. To wszystko spływa do nas, idzie w wody gruntowę i my to niestety spożywamy. To jest tragedia ten żużel. On nam spływa, są brudne buty, a śniegu nie mamy białego, tylko czarny jakby nam ktoś węglem posypał po całej ulicy.
Najbardziej widać to wiosną, w trakcie roztopów, gdy czarna woda spływa drogą. Mieszkańcy przesłali nam filmy, na których można to zaobserwować.
Coraz głośniej mówi się więc tutaj o poszukiwaniu złotego środka – podkreśla radny samorządu z osiedla Kosarzyska, Filip Malik.
– Ludziom z wysokich terenów naszej miejscowości ułatwia dojazd do domów, ale nie wierzę, że w dwudziestym pierwszym wieku nie możemy znaleźć jakiegoś zastępczego środka, który będzie równie skuteczny w uszorstnianiu nawierzchni. W zastępstwie za ten rakotwórczy, chorobotwórczy żużel.
Dni są coraz chłodniejsze, a to oznaka, że trzeba przygotować się na kolejną zimę. Zostało niewiele czasu. Temat dotyczy przede wszystkim Kosarzysk, ale też rejonu Suchej Doliny.
Wiemy, że samorząd podejmuje dyskusję na ten temat, ale z drugiej strony dysponuje też zapasem żużlu.
– Mamy zaplanowane w najbliższym czasie spotkanie z radnymi i osobami zainteresowanymi, które postulują o to aby od tego materiału odejść. Będziemy próbowali wypracować jakieś wspólne stanowisko. Trzeba powiedzieć sobie szczerze i uczciwie, że to nie stanie się z dnia na dzień, chociażby dlatego, że mamy dość spore zapasy tej substancji, wiec będziemy chcieli ją na pewno wykorzystać
– mówi burmistrz Piwnicznej, Tomasz Michałowski.
Docelowo żużel ma zatem zniknąć z dróg w Kosarzyskach. Na pewno nie stanie się to jednak w tym sezonie.