Osiem szczeniąt zostało zabranych przez działaczy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami z Brnika w powiecie dąbrowskim. Jeszcze kilka dni temu były chore i słabe. Dzięki leczeniu i karmie oraz troskliwej opiece psy wracają do zdrowia. Działacze TOZ chcą zabrać właścicielce kolejne zwierzęta, bo twierdzą, że przebywają w skandalicznych warunkach. Kobieta z Brnika ma ponad 60 psów.
Podczas interwencji na miejscu była Aleksandra Prytko-Lamot z tarnowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Jak mówi, dotychczas sytuacja się nie zmieniła.
– Tylko tyle się zmieniło, że pani na początku powiedziała, że nie będzie sterylizować zwierząt i ich nie odda. Teraz zmieniła zdanie i chce sterylizować suki, tylko dwie miesięcznie. Ma także poprawiać warunki. Według nas większość tych psów jest do odebrania, ponieważ ta kobieta nie jest w stanie poprawić warunków tych psów. Zostawiliśmy jej zalecenia co ma poprawić do końca sierpnia. Jeżeli tego nie zrobi to będą te psy odebrane.
Sprawą zajmuje się także policja w Dąbrowie Tarnowskiej.
– Zostało złożone zawiadomienie przez pracownika Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Tarnowie o znęcanie się nad psami rasy mieszanej przez mieszkańca miejscowości Brnik. W tym momencie trwają czynności sprawdzające, po których zostanie podjęta decyzja co do wszczęcia śledztwa lub odmowy wszczęcia postępowania
– mówi sierżant sztabowa Jadwiga Schab z Komendy Powiatowej Policji w Dąbrowie Tarnowskiej.
Podczas kontroli ujawniono, że psy były trzymane na krótkich łańcuchach, wiązane na sznurkach, nie miały bud i nie były szczepione. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami będzie nadal sprawdzać sytuację psów w Brniku.
Czy na Powiślu powstanie schronisko dla zwierząt? Jest petycja mieszkańców w tej sprawie