Libacja alkoholowa w Tarnowie niemal zakończyła się tragedią. W miniony poniedziałek (15.07) na ul. Krakowskiej grupa osób spożywała alkohol i w pewnym momencie doszło między nimi do sprzeczki, w wyniku której 38-letnia Małogrzata B. raniła w szyję swojego towarzysza.
Kobieta została zatrzymana, a sąd wydał nakaz aresztowania jej na 3 miesiące.
Jak mówi w rozmowie z RDN Małopolska rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie prok. Mieczysław Sienicki, przyczyną bójki, która niemal doprowadziła do tragedii, był… brak alkoholu.
– Powodem tej kłótni było to, że Małgorzata B. obraziła się na Wojciecha B., gdyż ten wyjątkowo wówczas nie zakupił dla niej alkoholu i jej nie poczęstował, jak to zazwyczaj miał czynić. Podejrzana wstała w pewnym momencie wzięła do ręki szklany kinkiet, rozbiła go o ziemię, a następnie jedną ręką przytrzymała głowę pokrzywdzonego, a drugą podcięła mu gardło kawałkiem szkła z rozbitego kinkietu.
Kobieta, która dokonała tego czynu, miała wówczas 2,5 promila alkoholu we krwi, a po ataku udała się z innym współbiesiadnikiem do sklepu i stamtąd wezwała pogotowie. Raniony mężczyzna trafił do szpitala w ciężkim stanie.
Najbliższe trzy miesiące Małgorzata B. spędzi w areszcie. Ze względu na swoją bogatą kryminalną przeszłość, grozi jej kara nawet dożywocia.
– Małgorzacie B. przedstawiono zarzut usiłowania zabójstwa Wojciecha R. i spowodowania u pokrzywdzonego ciężkich obrażeń ciała. Grozi jej kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności, a zaznaczyć trzeba, że ma już ona dość bogatą przeszłość kryminalną. Dopuściła się już podobnych czynów, była również poszukiwana listami gończymi, przebywała już w zakładzie karnym za wcześniej popełnione przestępstwa
– dodaje prokurator Mieczysław Sienicki.
Kobieta w trakcie składania zeznań przyznała się do popełnionego czynu, jednak tłumaczyła się tym, że zaatakowała współbiesiadnika, ponieważ ten jej wcześniej ubliżał.