Tarnowscy radni w czwartek (23.05) powołali do funkcjonowania w tej kadencji doraźną komisję ds. osiedli. Głosowanie jednak poprzedziła dość burzliwa dyskusja.
Doraźna komisja ds. osiedli Rady Miejskiej w Tarnowie to inicjatywa koła radnych Tak dla Tarnowa. Ich zdaniem, dzięki tego typu rozwiązaniu w bardziej przystępny sposób można by było nie tylko uregulować kwestie formalno-organizacyjne dotyczące działania rad osiedli, ale także zwiększyć współpracę społeczników z radą miejską i prezydentem czy w ogóle pobudzić zainteresowanie mieszkańców pracą na rzecz 'małych ojczyzn’, jakimi są osiedla.
Jednak część tarnowskich rajców miała wątpliwości co do powstania nowej komisji i podnosiła argument, że dodatkowy organ może mnożyć poruszane już działania związane z radami osiedli. Zdaniem radnej Edyty Kowalskiej z Koalicji Obywatelskiej, lepszym pomysłem byłoby przyjmowanie przedstawicieli poszczególnych rad osiedli podczas obrad konkretnych komisji stałych przy Radzie Miejskiej, gdzie mogliby służyć swoją radą czy dzielić się doświadczeniem w danej kwestii.
– O wiele lepsze i efektywniejsze dla promowania rad osiedli, wykorzystania ich potencjału i społeczników, byłoby skoordynowanie pracy obecnie istniejących struktur komisji, czyli zapraszanie przedstawicieli rad osiedla na komisje dotyczące bezpośrednio tematów w danej dzielnicy i wykorzystanie wiedzy społeczników lokalnych. Ta powstała komisja tak jakby sugerowałaby nam, że rady osiedla mają inne problemy od tych poruszanych na poszczególnych komisjach. Wiadomo, że rady osiedla mają problemy np. dotyczące edukacji czy inwestycji. Ja jestem zawsze za tym, żeby wykorzystywać obecnie istniejące struktury i potencjał, który mamy, a nie tworzyć nadmierną administrację i komisję.
Z takimi głosami jednak zdecydowanie nie zgadza się radny Ryszard Żądło, czyli pomysłodawca utworzenia komisji. Jego zdaniem ostatnie lata pokazały, że domniemana współpraca miejskich radnych z radami osiedla poprzez różne inne komisje nie zdała egzaminu, dlatego uważa, że teraz trzeba wprowadzić nowe rozwiązania.
– To jest irracjonalne wysnucie teorii, bo nigdy nie było tak, że radni rady osiedla czy przewodniczący byli zapraszani na komisje merytoryczne. Jedenaście komisji się nie interesowało sprawami rad osiedli i dlatego podniosłem ten temat. Przez sześć lat pracy w radzie osiedla widziałem, że jest taka potrzeba. Rada Miejska nie zajmowała się radami osiedli. Doraźnie tylko pan prezydent i przewodniczący rady miejskiej spotykali się dwa razy do roku, te spotkania nic nie wnosiły, a Rada Miejska powinna mieć narzędzie do tego, żeby radom osiedli pomagać, a przede wszystkim zachęcać do kandydowania do rad osiedli, uświadamianiu mieszkańców, jak są one ważne i zachęcaniu do głosowania na rady osiedli.
Ostatecznie, spośród 21 radnych obecnych na głosowaniu, 19 z nich było za (radni PiS, Naszego Miasta Tarnów, Tak dla Tarnowa oraz część Koalicji Obywatelskiej), natomiast wstrzymały się dwie osoby (Edyta Kowalska i Ewa Jasiak). W głosowaniu nie uczestniczyli Zbigniew Kajpus i Grzegorz Światłowski.