Niejasne zasady oceniania, czy ogólny chaos w systemie egzaminów zewnętrznych. Zarzuty, które środowiska nauczycielskie stawiają szefowi Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, Marcinowi Smolikowi, odżywają również w czasie matur.
Odniósł się do nich Bogusław Kołcz. Jak powiedział dyrektor Zespołu Szkół Akademickich w Nowym Sączu, nauczycielom stawiane są też coraz większe wymagania, które nie idą w parze z ich postulatami.
– Ta sytuacja może też odbić na samych uczniach, którzy często odwołują się od werdyktu egzaminatorów, sprawdzających matury – dodaje Bogusław Kołcz.
– Już ponad 100 tys. nauczycieli protestuje przeciwko obecnemu systemowi wymagań. Jeżeli nie dojdzie do zmian, to niestety obawiam się, że za rok matura będzie budziła jeszcze większe protesty i frustracje, bo wielu uczniów nie będzie zadowolonych z tego, jak zostali ocenieni przez egzaminatorów i tych odwołań będzie lawinowo więcej.
Według Bogusława Kołcza problemem może być też wyższy poziom przyszłorocznych matur. Tegoroczne były przygotowane w sposób bardziej ulgowy pod kątem uczniów, którzy rozpoczynali naukę w szkołach średnich w czasie odizolowania związanego z pandemią koronawirusa.