Mieszkańcy martwią się o swoje zdrowie, przedsiębiorca chce rozwijać swoją działalność, a gmina szuka kompromisowego rozwiązania. Trwający od kilkunastu lat spór w Koszycach Wielkich dotyczący planu zagospodarowania przestrzennego tej miejscowości znów przybrał na sile. Niedawno odbyło się spotkanie z mieszkańcami w tej sprawie.
Chodzi o ścisłe centrum Koszyc, gdzie swoją działalność prowadzi lokalny przedsiębiorca, który zajmuje się produkcją przepompowni ścieków i innych urządzeń wodno-kanalizacyjnych. Mieszkańcy nie chcą, aby firma poszerzała swoją działalność, bo obawiają się o swoje zdrowie.
Z kolei samorząd gminy chce ustalić plan zagospodarowania przestrzennego, aby – jak podkreśla wójt – dać impuls do rozwoju całej miejscowości.
Mieszkańcy tymczasem nie zgadzają się, aby lokalna firma przekształciła swoje tereny magazynowe na produkcyjne, bo jak twierdzą, koło ich domów miałyby powstać budynki o wysokości nawet 11 metrów, składy produktów naftowych i instalacje przemysłowe o wysokości 15 metrów.
– Nam nie pasują plany utworzenia fabryki chemicznej. Jak można tworzyć coś takiego w osiedlu domów jednorodzinnych, przy placu zabaw dla dzieci, poczcie, czy tężni solankowej? – Jest wiele dzieci schorowanych w naszej miejscowości i na pewno nie będzie to dobrze na nie wpływało. Boimy się o nasze zdrowie, bo nas nie będzie stać na jakiekolwiek leczenie później. – Jesteśmy przeciwko temu, bo jest to bardzo szkodliwe. Ja mam np. astmę, więc jak coś zaczną robić, to ja nie wyjdę na podwórko. W innym miejscu tego nie bronimy, ale nie w centrum miejscowości. – To centrum powinno zostać przeznaczone jako strefa do rewitalizacji, to najlepsze tereny w Koszycach. W przyszłości społeczeństwo mogłoby odzyskać te tereny na swoje potrzeby, więc bez sensu jest tworzenie tam produkcji.
Konflikt ciągnie się już od wielu lat, a mieszkańcy kilkukrotnie występowali z wnioskami do sądu administracyjnego w tej sprawie, czy tworzyli petycje, pod którymi podpisywało się nawet 400 osób.
Jednak tereny, o których mowa od lat 90. są we władaniu przedsiębiorcy i faktycznie są w centrum Koszyc, a wokół nich wybudowano na przestrzeni lat domy, tężnię solankową i wiele innych budynków użyteczności publicznej.
Sąd administracyjny podczas rozpatrywania tej sprawy wstrzymał plany przedsiębiorcy, ale nie ze względu na oddziaływanie na środowisko, a na niedopatrzenia w przygotowanej przez niego dokumentacji, co nie zamknęło mu drogi, aby prowadzić czy poszerzać swoją działalność.
A sam przedsiębiorca przekonuje, że nie zamierza przekształcać swojej działalności, czy zmieniać statusów terenów, które do niego należą, ponieważ odkąd je zakupił w latach 90. były one przeznaczone pod działalność gospodarczą, która jest tam prowadzona.
W rozmowie z RDN Małopolska kierownik Działu Rozwoju i Produkcji Filip Szepielak, tłumaczy że ma powstać tylko nowa hala, do której zostanie przeniesiona już aktualna produkcja.
– W najbliższym czasie nasze plany rozwoje dotyczą przede wszystkim budowy nowej hali produkcyjnej, gdzie przeniesiemy produkcję z aktualnej hali. Ma to na celu poprawę warunków pracy naszych pracowników, jak i ich bezpieczeństwa. Zamierzamy przenieść tam maszynę rotomouldingową z obecnego miejsca oraz część produkcji ręcznej przeniesiemy do nowej hali. Żadnej nowej produkcji tam nie będzie, kontynuowana będzie tylko ta dotychczasowa. My produkujemy przede wszystkim przepompownie ścieków oraz inne urządzenia wodno-kanalizacyjne, mamy także własnej produkcji zbiorniki w technologi rotomouldingu.
Sama hala będzie miała powierzchnię około tysiąca metrów kwadratowych i ma powstać na terenie obecnego zakładu, czyli w odległości kilku metrów od aktualnego biura firmy. To oznacza, że nie będzie ona położna na działkach, które przylegają bezpośrednio do terenów, na której jest miejscowa szkoła czy tężnia solankowa. W tym momencie przedsiębiorca oczekuje na wydanie warunków zabudowy od samorządu gminy Tarnów.
Wśród mieszkańców pojawiają też się wątpliwości dotyczące oddziaływania zakładu na środowisko. Jednak niezapowiedziana kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska nie wykazała w tym względzie żadnych przekroczeń norm.
– Zgodnie z pismem od gminy Tarnów, nasza hala i produkcja nie wymaga uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, ponieważ nie oddziałuje znacząco na środowisko. W czerwcu 2021 roku mieliśmy niezapowiedzianą kontrolę Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, która stwierdziła, zacytuję: ‘Nie stwierdzono żadnych zanieczyszczeń na zewnątrz budynku produkcyjnego oraz innej uciążliwości poza terenem wykonywanej działalności. Nie stwierdzono uciążliwości odorowej w pobliżu zabudowy mieszkalnej sąsiadującej z zakładem, jak również na zewnątrz budynku produkcyjnego w obrębie terenu należącego do zakładu. Podczas oględzin prowadzony był proces produkcyjny wyrobów polietylenowych, przy stałym parametrach procesowych wynikających z technologii rotomouldingu, co potwierdzono na części sterowniczej instalacji. Ponowne oględziny przeprowadzono 15.06.2021 roku i również nie stwierdzono żadnej uciążliwości odorowej’
– podkreśla Filip Szepielak.
Wieloletnie protesty mieszkańców wstrzymują planowane przez gminę uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego dla całej miejscowości, szczególnie dla tych terenów, które nie mają w dokumentacji ustalonego swojego przeznaczenia.
Zgodnie z aktualną dokumentacją, tereny należące do przedsiębiorcy są już od wielu lat przeznaczone właśnie do działalności gospodarczej, a nowy plan zagospodarowania nie mógłby tego zmienić.
Wójt gminy Tarnów Grzegorz Kozioł w rozmowie z RDN Małopolska podkreśla, że chciałby doprowadzić do kompromisu, ale – jak mówi – zarówno przedsiębiorca, który działa zgodnie z prawem, jak i mieszkańcy, którzy chcieliby ograniczyć jego działalność, nie ustępują.
– Urząd i ja osobiście na pewno będziemy stali na straży żeby tam żadnej działalności, która będzie szkodzić zdrowiu. Natomiast zdaje sobie sprawę z tego, że nie można wiecznie plany tworzyć i ich nie uchwalać. Teren sporny to tylko mały obszar obejmujący tylko centrum miejscowości, a Koszyce Wielkie powinny i muszą się rozwijać. Brak uchwalenia tego planu blokuje miejsca, gdzie nie występuje żaden spór i nie ma z nimi problemu, gdzie mieszkańcy czekają żeby budować domy, osiedlać się, czy prowadzić jakąś inną działalność.
Wobec tego wójt w odpowiedzi na pismo mieszkańców i radnych, które wpłynęło do niego w tej sprawie, zamierza na najbliższej sesji rady gminy przedłożyć radzie plan zagospodarowania przestrzennego Koszyc Wielkich, ale z wyłączeniem spornego terenu, tak aby umożliwić rozwój pozostałej części miejscowości. Zapowiada także, że zorganizuje kolejne spotkanie z przedsiębiorcą i mieszkańcami, tak aby i w przypadku centrum miejscowości dojść do konsensusu.
Ostateczną decyzję o tym czy zostanie uchwalony i jak będzie wyglądał plan zagospodarowania przestrzennego Koszyc Wielkich, podejmą radni gminy Tarnów.