Mam świadomość, że nigdy nie zdołam namalować nieskończonej miłości, mówił w Pulsie Regionu autor pierwszej na świecie ikony bł. rodziny Ulmów. Rafał Krużel pochodzi z Mielca, a mieszka w Radomyślu Wielkim.
W rozmowie z RDN Małopolska podkreśla, że pierwszą rzeczą jaka przyszła mu na myśl było ukazanie świętości dziecka nienarodzonego.
– Zrobiłem to w ten sposób, jak można zobaczyć na ikonie, czyli czysta aureola. Pojawiło się wiele zarzutów, że może jest to nie kanoniczne, ponieważ w kościele ortodoksyjnym zazwyczaj się przedstawiało w tej aureoli, w łonie powiedzmy Pana Jezusa, czy świętego Jana Chrzciciela czy Maryję. Zawsze była tam jakaś postać, a tutaj nie ma. Po przemyśleniach pomyślałem sobie, że z tym wypadku zarówno Jan Chrzciciel, jak i Pan Jezus czy Maryja mieli tę szansę, żeby się urodzić i spełnić swoją misję. W tym wypadku było odwrotnie. To dziecko nie miało szansy się urodzić i spełnić być może swojej misji. Tak ja to widzę.
Jak dodaje ikonopisarz, ikona również przedstawia jedność rodziny.
– Chciałem przedstawić rodzinę jako monolit. Tam można na tej ikonie to zauważyć, że góra bardzo przypomina świętą rodzinę z Nazaretu, czyli jest matka, jest dziecko na rękach i jest ojciec, ale idąc w dół widzimy, że te wszystkie postaci tworzą monolit. Rodzina jest takim monolitem i tak powinna wyglądać. Cała ta bryła, ta konstrukcja tej ikony przypomina taką jedną bryłę w jasnych barwach. Ten przekaz nie miał być nadinterpretowany, tylko to miał być przekaz prosty, jasny, czytelny i dla każdego.
Ikona bł. rodziny Ulmów do tej pory powstała w trzech kopiach. Dwie kolejne wierne kopie zamówiła kancelaria prezydenta RP.
Posłuchaj całej rozmowy z Rafałem Krużlem: