W minioną sobotę (26 sierpnia br.) nad Jeziorem Rożnowskim doszło do gwałtownego załamania pogody. Silny szkwał przewrócił żaglówki i jachty, a osoby, które nimi pływały, wpadły do wody. Policjanci Sezonowego Posterunku Wodnego Policji w Rożnowie natychmiast ruszyli na ratunek, samodzielnie wyciągając z wody 12 osób. W akcji uczestniczyli także ratownicy WOPR i strażacy, którzy również pomogli wielu poszkodowanym.
W sobotę około godziny 14:30 doszło do gwałtownego załamania pogody. Padał ulewny deszcz z gradem, widoczność znacznie spadła, porywisty wiatr powywracał żaglówki uczestników regat, jak i żaglówki turystów, część z nich do góry dnem. Osoby, które wypadły za burtę, wołały o pomoc, przy czym niektóre nie miały ubranych kamizelek ratunkowych. Widząc tę niebezpieczną sytuację, policyjni wodniacy natychmiast ruszyli na pomoc.
– Najpierw wyciągnęli z wody dwie osoby, które były podtapiane przez wzburzone fale, a następnie cztery kolejne, które trzymały się kurczowo wywróconej żaglówki. W odległości około 20 metrów policjanci zauważyli drugą wywróconą jednostkę i cztery osoby w wodzie, którym również udzielili pomocy. Wszyscy byli przemoczeni i zziębnięci, dlatego szybko zostali przetransportowani na ląd, gdzie w rejonie pomostu właściciel pobliskiej posesji zapewnił im schronienie. Na szczęście żadna z nich nie potrzebowała pomocy medyków. Po powrocie na jezioro policjanci zauważyli jeszcze jedną żaglówkę wywróconą do góry dnem i dwie osoby, które się jej trzymały. Ich także mundurowi wyciągnęli z wody i przetransportowali w bezpieczne miejsce. Akcję utrudniał porywisty wiatr, ulewny deszcz i gradobicie. W tym samym czasie działania ratunkowe na jeziorze prowadzili również ratownicy sądeckiego WOPR-u, strażacy z PSP w Nowym Sączu oraz druhowie z OSP w Gródku nad Dunajcem i OSP w Rożnowie
– mówi Aneta Izworska, z zespół ds. Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Policjanci brali udział w poszukiwaniu osób, które mogły potrzebować pomocy, sprawdzali trzeźwość sterników, ustalali dane poszkodowanych, a po burzy szukali żaglówek na jeziorze i pomagali w ich odholowaniu do brzegu.
Przewrócone łodzie i powalone drzewa. Skutki burzy z gradem nad Sądecczyzną