Hubertus Krynicki. Myśliwi świętowali z dwóch powodów [ZDJĘCIA] [WIDEO]

hubertus krynicki 2023088

Nie raz są uważani za kłusowników i wciąż muszą walczyć o swoje dobre imię. Myśliwi świętowali w Krynicy-Zdroju z okazji 100-lecia Polskiego Związku Łowieckiego i XI Hubertusa Krynickiego.

Najpierw została odprawiona Msza Święta w kościele pw. św. Antoniego Padewskiego, której przewodniczył biskup Mirosław Gucwa z diecezji Bouar w Republice Środkowoafrykańskiej. Kapłan podkreślał rolę myśliwych.

– Troszczą się, by nie dopuścić do wyniszczenia wyjątkowych gatunków, by prowadzić nieustanną introdukcję ginących populacji i utrzymać na właściwym poziomie ilość zwierza, które potrafi zniszczyć uprawy rolne, za co nie płaci państwo, a myśliwi.

Podczas uroczystości został poświęcony sztandar Koła Łowieckiego „Cis” z Nowego Sącz. Następnie myśliwi przeszli na deptak krynicki, gdzie miała miejsce dalsza część uroczystości.

Członkowie kół łowieckich podkreślali, że ich zadaniem nie jest tylko strzelanie do zwierzyny.

– Przede wszystkim dokarmianie zwierzyny, hodowla. Tzw. pozyskanie zwierzyny odbywa się według planów. Nie przekracza się tego, co dozwolone. To nie jest samowolka

– zapewnił Stanisław Sołtys, łowczy Koła Łowieckiego „Głuszec” z Nawojowej.

– Strzelanie to jest końcowy punkt naszej działalności. Niestety często jesteśmy źle odbierani, bo ludzie nie do końca rozumieją, czym właściwie się zajmujemy

– dodali inni myśliwi.

Hubertus Krynicki był też okazją do skosztowania specjałów przygotowanych przez koła łowieckie. Na pikniku prezentowały się też straż graniczna oraz wojsko.

Zobacz zdjęcia:

 

XI Hubertus Krynicki. Pochód na deptak (27.08.2023)

Exit mobile version