Zarażają młodością i miłością do Chrystusa [ZDJĘCIA]

ppt studio8 1

Kościół Chrystusa jest wiecznie młody – tak głosi hasło 7. dnia pielgrzymowania na Jasną Górę. Pątnicy 41. Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej to w dużej mierze ludzie młodzi, którzy znaleźli lub wciąż poszukują swojego miejsca w Kościele.

Ogromna jest też rola duszpasterza, który powinien mieć, zdaniem młodych, określone cechy:

– Bardzo otwarty, radosny, ale też taki wrażliwy na potrzeby młodych, na to, czy potrzebują wsparcia, wysłuchania czy chwili zabawy.

– Myślę, że najważniejsze jest to, żeby miał po prostu dla nas czas. Żeby miał czas także na tę formację, ale też, kiedy jest możliwość, by mógł poświęcić nam czas na takie luźniejsze rozmowy

– wymieniały Kamila i Ania z duszpasterstwa Sącz Boga, które gościły w studiu pielgrzymkowym.

Jak księża starają się przyciągnąć młodych do wspólnot i tym samym do Kościoła? Mówi ks. Damian Płaza, wikariusz parafii w Wielogłowach i dekanalny duszpasterz dekanatu Nowy Sącz Centrum.

– Taką podstawą jest to, żeby dawać własne świadectwo życiem, że ja żyję z Chrystusem, mam czas dla nich i chcę się tym dzielić. I myślę, że jeden drugiego potem zapala, widząc, że budujemy razem jakąś relację z Chrystusem, razem z Kościołem, z księdzem, łatwiej im zaangażować się potem we wspólnotę i dać też coś dla innych.

Jak dodaje ks. Rafał Orzech, wikariusz par. pw. św. Jana Pawła II w Nowym Sączu, odpowiedzialny za parafialny KSM i zaangażowany w duszpasterstwo „Sącz Boga”, nie bez znaczenia dla duszpasterza młodych jest też wiek.

– Przede wszystkim pokazując im, że ja się czuję w Kościele jak w domu, i widząc we mnie młodego chłopaka (jestem rok po święceniach), widzą to, że skoro jest to miejsce dla mnie, to też łatwiej jest im to miejsce znaleźć dla siebie. No ale tak jak mówił ks. Damian, przede wszystkim ta ludzka strona: bycie z nimi, pokazywanie, że mamy dla nich czas i dopiero potem mówienie im o Chrystusie. Nie da się tego odwrócić, bo potem to się wszystko psuje.

Miłością do Kościoła można, a nawet trzeba zarażać, tam gdzie przebywamy na co dzień. Jak przyznaje kleryk Hubert, jeszcze zanim wstąpił do seminarium, praktykował pewien zwyczaj:

– To była taka radość, którą chciałem też zarazić, często na przykład przed szkołą sobie szedłem do kościoła, wracałem uśmiechnięty i pytali się, dlaczego o 6 rano się uśmiechasz? Co jest z tobą nie tak? To była taka przestrzeń, która dawała mi szczęście, no i teraz chcę to szczęście nieść dalej, właśnie w Kościele.

Siódmy dzień pątniczego szlaku poświęcony jest osobom młodym, a zwyczajowo świętowany jako pielgrzymkowy Dzień Dziecka.

Posłuchaj całego Studia Pielgrzymkowego:

 

Autor tekstu: Lucyna Ruchała

Exit mobile version