Basen leczniczy z wodą siarczkową, komora normobaryczna, tężnia solankowa czy apiterapia – uzdrowisko Latoszyn Zdrój w gminie Dębica, czyli najmłodszy tego typu obiekt w Polsce, jest coraz bardziej popularny wśród Polaków i już przygotowuje nowe atrakcje dla zwiedzających i kuracjuszy.
Prezes uzdrowiska Bogdan Wójcik mówi, że najważniejszym elementem są wody siarczanowo-wapniowe, które pomagają w różnego rodzaju schorzeniach, dlatego do Latoszyna udają się osoby z chorobami układu ruchu, problemami jelitowymi czy skórnymi.
– Przede wszystkim walorem tego miejsca jest woda siarczkowa, która jest w naszym uzdrowisku w basenie leczniczym. To woda o szczególnych walorach, ponieważ ma bardzo wysoką zawartość siarczanu przy jednocześnie niskiej zawartości siarkowodoru. Woda leczy wiele rodzajów dolegliwości układu ruchu i nie tylko. Kolejną atrakcją tego miejsca jest tężnia solankowa czy pijalnia wód, również na bazie wody siarczkowej.
Dzięki niskiej zawartości siarkowodoru, woda w Latoszynie nie ma nieprzyjemnego zapachu 'zgniłych jajek’, który niejednokrotnie mógłby odstraszać kuracjuszy.
Jedną z najnowszych atrakcji, jakie oferuje Latoszyn Zdrój jest uloterapia, czyli jedna z form apiterapii, polegająca na pobycie w tzw. ulodomku, w atmosferze powietrza wytwarzanego przez pszczoły, które jest wolne od zanieczyszczeń.
Przedstawiciele uzdrowiska przekonują, że walory lecznicze i środowiskowe przyciągają kuracjuszy, których jest coraz więcej.
– Głównie przyjeżdżają osoby z naszego regionu, ale nie tylko. Mamy gości z Małopolski czy innych części kraju. Przyjeżdżają tu również osoby w kamperach, które tutaj nocują. Ci, którzy korzystają z naszych atrakcji bardzo chwalą to miejsce. Bardzo serdecznie do nas zapraszamy, bo jest ono dedykowane nie tylko dla lokalnej społeczności, ale szerokiej rzeszy ludzi
– dodaje Bogdan Wójcik.
Obecnie największym wyzwaniem i zarówno planowaną inwestycją jest budowa Domu Zdrojowego – budynku noclegowego, który pozwalałby na całodobowy pobyt kuracjuszy, korzystających z zabiegów.
Zdaniem wójta gminy Dębica Stanisława Rokosza, powstanie tego typu obiektu jest konieczne, bo dzięki niemu Latoszyn Zdrój mógłby się stać w Polsce bardzo popularny i byłby w stanie konkurować z tego typu ośrodkami z Ciechocinka, Rabki Zdroju, Buska Zdroju czy Kołobrzegu.
– Najważniejsze jest to, co przygotowujemy, czyli budowa obiektu sanatoryjnego, a później wykorzystania wód termalnych. Dobrze by było, gdyby się znalazły środki zewnętrzne, natomiast jeśli ich nie będzie, to musimy szukać inwestora prywatnego. To dopiero dałoby uzdrowisku stabilność związaną z poszerzeniem liczby kuracjuszy, jak i finansową.
Na terenie uzdrowiska znajduje się również Park Zdrojowy, gdzie mogą przyjeżdżać nie tylko osoby korzystające z zabiegów. Przedstawiciele uzdrowiska przekonuje, że on sam może być atrakcją turystyczną, dlatego cały czas trwają wokół niego prace. Modernizowany jest amfiteatr muzyczny wraz z budową zadaszenia i tarasu do muzykoterapii, a w planach jest także utworzenie nowych ścieżek ruchowych i ogrodów sensorycznych. Dodatkowo dalej będą prowadzone prace w kierunku wykorzystania geotermii i stworzenia basenów termalnych.
Zgodnie ze statystykami, do tej pory w Latoszynie wykonano ponad 300 tys. zabiegów leczniczych. Ponadto 140 tys. kuracjuszy korzystało z Parku Zdrojowego, a ok. 50 tys. z basenów.