Ogień rozprzestrzenił się w jednym z pomieszczeń na poddaszu Domu Dziecka w Klęczanach. Służby ratunkowe dostały zgłoszenie o przed północą. Jeszcze przed ich przybyciem na miejsce opiekunki rozpoczęły ewakuację i akcję gaśniczą.
– Dobra informacja jest taka, że nikt nie ucierpiał i było tu przytomne zachowanie opiekunek, które przed naszym przybyciem ewakuowały piętnastkę dzieci. Nie dało się wrócić do tego budynku po ugaszeniu pożaru. Zostały więc na noc ulokowane w pobliskim Domu Pomocy Społecznej
– relacjonuje nam komendant Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu, Paweł Motyka.
Chociaż samo gaszenie pożaru w budynku było szybkie, to konieczne było wyniesienie wszystkich mebli i dogaszenie ich na zewnątrz. Strażacy oddymiali też pozostałe pomieszczenia. Cała akcja zajęła trzy godziny.
Podopieczni Domu Dziecka w Klęczanach trafili do internatu Nawojowej. Nie wiadomo jeszcze, jak długo będą musieli tu zostać.
– Chociaż ogień pojawił się początkowo w jednym z pomieszczeń na poddaszu, to zniszczona została aż połowa budynku – ocenia starosta nowosądecki Marek Kwiatkowski.
– W środku połowa budynku jest spalona doszczętnie. Ściany, łóżka i wszystko spłonęło. Eksperci muszą stwierdzić, czy stropy są na tyle mocne, że wystarczy zrobić kapitalny remont. To się okaże w krótkim czasie. Być może jutro lub pojutrze będziemy wiedzieć jak podejść do tej sprawy
Starosta nowosądecki dodaje, że prawdopodobnie jedno z dzieci mogło zaprószyć ogień. Dokładne przyczyny pożaru będą jeszcze badane.