Zawieźli na Ukrainę dwie tony darów na święta. 'Oni na nas czekają’

Projekt bez tytulu 64

Żywność o długim terminie spożycia, słodycze oraz środki czystości. Wiele polskich, ale tez ukraińskich rodzin otrzymało wielkanocne paczki, przygotowane m.in. przez mieszkańców gminy Tarnów, Towarzystwo Miłośników Lwowa, Kresów Południowo-Wschodnich. Na wciąż objętą działaniami wojennymi Ukrainę udali się przedstawiciele samorządu oraz mieszkańcy gminy.

Jak mówi wójt Grzegorz Kozioł, który wrócił właśnie z Ukrainy, ważne jest to, aby teraz – w czasie wojny – tej pomocy było więcej niż wcześniej.

– Były organizowane wyjazdy tradycyjnie przez Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, Gminę Tarnów, przez inne instytucje na Kresy do naszych rodaków mieszkających w polskich parafiach do szkół polskich, zwyczajowo na Świętego Mikołaja. Natomiast teraz, w dobie wojny staramy się, aby tych wyjazdów było więcej i teraz pojechaliśmy z darami, prezentami z okazji Świąt Wielkiej Nocy. Ważne jest to, że ci Polacy tam czekają na nas, nie tylko Polacy ale również teraz Ukraińcy w czasie wojny.

Spotkania pełne wzruszeń odbywały się w miejscowych parafiach oraz w szkołach.

– Prezenty były wydawane w polskich parafiach, w szkołach i przedszkolach. Byliśmy tradycyjnie w polskich wsiach takich jak: Strzelczyska, Czyszki, Lipniki, Kresowice. Byliśmy u sióstr zakonnych, które prowadzą tam przedszkola. Czekano na nas z entuzjazmem na miejscu. Nocowaliśmy u polskich rodzin i jak zawsze atmosfera była przede wszystkim radosna z przyjazdu. Natomiast nastrój wojenny jest. Przy tych rozmowach z Polakami, ale nie tylko z Polakami jednak widać tę obawę że wojna jest.

Jak podkreśla Grzegorz Kozioł, do przygotowania paczek z darami włączyło się wiele osób, dzięki temu udało się wypełnić cały autokar.

– Prezenty były przygotowywane przede wszystkim przez mieszkańców gminy, firmy, stowarzyszenia, koła Gospodyń Wiejskich, kluby seniora. Młodzież szkolna przygotowała to wszystko i udało się zebrać cały autokar. Licząc na wagę to było prawie dwie tony produktów żywnościowych.

Akcja wsparcia Polaków mieszkających na Kresach trwa od kilkunastu lat.

Exit mobile version