Ogromne emocje i szczęśliwe zakończenie. Tarnowskie ‘Żyrafy’ wyszarpały kolejne zwycięstwo w Tauron Lidze!

326452045 3530672173886685 8553866497099791182 n

Kolejny mecz pełen emocji zafundowały swoim kibicom siatkarki Roleski Grupy Azoty ANS Tarnów. Tarnowianki w Arenie Jaskółka przegrywały w setach 0:2 OnlyBio Pałac Bydgoszcz, by ostatecznie zwyciężyć po tie breaku 3:2!

Oba zespoły przed poniedziałkowym (23.01) starciem były bardzo zmotywowane, ponieważ nie mogą uznać ostatnich występów za udane. Tarnowianki do starcia z ligowym sąsiadem przystępowały po bolesnej porażce w trzech setach z Volley Wrocław przed własną publicznością. Z kolei przyjezdne z Bydgoszczy w ostatnim czasie zanotowały pięć porażek z rzędu.

Od początku meczu zawodniczki Pałacu starały się narzucić Żyrafom swój styl gry i szybko wyszły na trzypunktowe prowadzenie (0:3) dzięki dobrej zagrywce Pauliny Bałdygi. Tarnowianki co prawda dzięki Katarzynie Marcyniuk szybko wyrównały, ale bydgoszczanki później znów odskoczyły na trzy punkty. Ta przewaga utrzymywała się przez większość seta. Tarnowianki miały duże problemy z dobrym przyjęciem i późniejszym kończeniem ataków. Dość powiedzieć, że jedynym jasnym punktem w ekipie trenera Marcina Wojtowicza była Katarzyna Marcyniuk, która swoimi atakami nękała rywalki. Drużyna Pałacu za to grała bardzo pewnie, co potwierdziła wygrywając pierwszego seta 25:21.

Druga odsłona spotkania była bardzo wyrównana. Na początku zespoły grały punkt za punkt i nie potrafiły odskoczyć na kilka punktów. Niestety problemy z przyjęciem ponownie dały o sobie znać, co wykorzystały bydgoszczanki, odskakując na trzy punkty (6:9). Wówczas Marcin Wojtowicz zdecydował się wziąć czas dla swojego zespołu. Przerwa jednak nie podziałała zbyt motywująco na tarnowianki, które nie mogły odrobić strat. Gdy wydawało się, że zawodniczki Pałacu pewnie wygrają drugiego seta, gospodynie zaczęły grać skuteczniej w ataku. Dobrze punktowała Gabriela Ponikowska i Katarzyna Marcyniuk, co spowodowało, że z wyniku 19:22 zrobiło się 22:22. Zapowiadała się emocjonująca końcówka i taka była. O zwycięstwie musiała zadecydować gra na przewagi. W niej jednak lepsze okazały się bydgoszczanki i po ataku Kolety Łyszkiewicz z prawego skrzydła wygrały 26:24 i mogły się cieszyć co najmniej z jednego punktu meczowego.

Tarnowskie ‘Żyrafy’, pobudzone stratą dwóch setów, zaczęły odrabiać straty. O ile jeszcze początek trzeciej partii był wyrównany, tak od stanu 10:10 gospodynie zdecydowanie poprawiły swoją grę w przyjęciu i ataku, co po ataku Marcyniuk z przechodzącej piłki, pozwoliło im odskoczyć na trzy ‘oczka’ (15:12). Wówczas trener drużyny gości poprosił o przerwę. Chwilowa pauza nie wpłynęła negatywnie na tarnowianki, które jeszcze powiększyły prowadzenie, nawet do pięciu ‘oczek’ (20:15). Zawodniczki z Bydgoszczy nie zamierzały się poddawać i odrobiły trzy punkty (23:20). To jednak nie zdeprymowało beniaminka Tauron Ligi, który po skutecznym ataku Wiktorii Kowalskiej z drugiej linii zwyciężył 25:22.

Czwarty set miał dwie bohaterki – Katarzynę Marcyniuk i Wiktorię Kowalską. To one były motorem napędowym w atakach prowadzonych przez gospodynie. Ta partia przez dość długi czas była wyrównana, a wynik oscylował w granicach remisu. Od wyniku 13:13 bydgoszczanki, dzięki dobrej grze blokiem, wyszły na trzypunkowe prowadzenie (14:17). Wówczas na czas zdecydował się trener Marcin Wojtowicz. Przerwa podziałała mobilizująco na tarnowianki, które ruszyły odrabiać straty. Katarzyna Marcyniuk była bardzo aktywna i nie bała się kończyć ataków nawet przy trzyosobowym bloku. Pozwoliło to gospodyniom nie tylko w końcówce na trzy ‘oczka’, ale także wygrać tę partię 25:22. O końcowym zwycięstwie musiał więc zadecydować tie break.

W nim, pobudzone zdobyciem dwóch kolejnych setów, tarnowianki niemal całkowicie zdominowały przyjezdne z Bydgoszczy, które w rozegraniupopełniały mnóstwo niewymuszonych błędów. Dzięki temu beniaminek mógł odskoczyć nawet na pięć punktów (6:1). Później 'Żyrafy’ kontrolowały dalszy przebieg gry i nie pozwalały rywalkom odrabiać strat. Kiedy na tablicy świetlnej widniał wynik 13:5 dla gospodyń było już niemal pewne, że nic im się złego w tym meczu nie może stać. I faktycznie tak było. Wygrały piątego seta 15:10 i zgarnęły dwa duże punkty meczowe.

Po spotkaniu dumny z występu swoich podopiecznych był trener 'Żyraf’ Marcin Wojtowicz.

– Ten mecz miał dwa oblicza. W dwóch pierwszych setach popełnialiśmy masę błędów i troszkę do spotkanie wyglądało, jak poprzednie, w którym także to następowało. Później kolejne sety były bardzo dobre w naszym wykonaniu. Graliśmy przede wszystkim konsekwentnie, z dużym zaangażowaniem i to chyba wszyscy na trybunach widzieli i wyszarpaliśmy sobie to zwycięstwo. Jestem dumny z dziewczyn. Przy wyniku 0:2 musieliśmy się jakoś pobudzić bo pierwsze sety były mocno 'śpiące’. Dziewczyny słabo weszły w mecz i były troszkę sfrustrowane liczbą popełnianych błędów. Musieliśmy dołożyć do naszej gry więcej emocji, zagrać ryzykownie i zaczęło to zdawać rezultat.

Najlepszą zawodniczką meczu została przyjmująca tarnowianek Katarzyna Marcyniuk. Jak mówi, ten dobry wynik to zasługa pracy całego zespołu oraz kibiców, którzy dopingiem nieśli je do zwycięstwa.

– Dzisiaj ten mecz był bardzo waleczny. Moje MVP to wielka zasługa pozostałych dziewczyn. To co 'wyciągały’ w obronie, to jest sprawa fenomenalna i należą się im wielkie brawa. Również gratulacje należą się dla sztabu, który cały czas nam pomagał i przekazywał wskazówki. Oczywiście tarnowscy kibice to coś pięknego. Oni naprawdę są naszym siódmym zawodnikiem. Są na każdym meczu i to bardzo cieszy.

Dzięki temu zwycięstwu siatkarki Roleski Grupy Azoty ANS Tarnów mają na swoim koncie 10 punktów (3 'oczka’ za zwycięstwo z Legionovią zostały anulowane po wycofaniu się tej drużyny z ligi) i zajmują 9. miejsce w tabeli Tauron Ligi. Do miejsca gwarantującego udział w play-off’ach tracą jeden punkt.

Następny mecz 'Żyrafy’ również zagrają przed własną publicznością. W najbliższy piątek (27.01) w Arenie Jaskółka podejmą Energa MKS Kalisz. Początek meczu o 20:30.

 

Roleski Grupa Azoty ANS Tarnów – OnlyBio Pałac Bydgoszcz 3:2 (21:25, 24:26, 25:22, 25:22, 15:10)

Exit mobile version