Chciał oszukać 98-letnią Sądeczankę metodą „na wnuczka”. Mieszkaniec województwa śląskiego przeliczył się i w areszcie będzie teraz czekał na wyrok. Grozi mu nawet 8 lat więzienia.
Starszą panią z Nowego Sącza starano się oszukać w wyjątkowo perfidny sposób. Jednocześnie zadzwoniono do niej na dwa telefony. Przez stacjonarny rozmawiał z nią mężczyzna, który podając się za prokuratora, ostrzegał ją przed planowanym rzekomo włamaniem do jej mieszkania. Jednocześnie na telefon komórkowy zadzwonił jego wspólnik, podający się za policjanta, który zaproponował 8 tys. zł za ochronę.
Rezolutna 98-latka zareagowała dość szybko. Poprosiła o przerwę w rozmowach, a w sąsiednim mieszkaniu o pomoc, której udzielił jej 9-letni chłopiec, dzwoniąc do jej rodziny. Ta zareagowała bardzo szybko. Bliscy seniorki ujęli w drzwiach jej mieszkania fałszywego policjant, gdy ten po umówieniu się z nią przyszedł na miejsce po pieniądze i rozmawiał ze starszą kobietą. Niedługo później został przekazany sądeckim policjantom.
Decyzją sądu 38-latek ze Śląska został tymczasowo aresztowany i najbliższe trzy miesiące spędzi za kratkami w oczekiwaniu na wyrok. Udało się ustalić, że na sumieniu ma też oszukanie starszej mieszkanki Krakowa. Sprawa ma charakter rozwojowy.