– Żadnego wyburzania stadionu Sandecji już nie ma i nie będzie – zapewnia wiceprezydent Nowego Sącza, Artur Bochenek. Wykonawca musiał zniszczyć część ścian powstającego budynku klubowego przy jednej z trybun.
Chodziło między innymi o to, że klatki schodowe zostały źle zlokalizowane.
– W miarę możliwości pogodowych, prace mają przyspieszać. Harmonogram trochę się zmienił. Było 6-tygodniowe opóźnienie, teraz to zwiększa się do 2 miesięcy. Mimo to wykonawca dalej podtrzymuje, że chce oddać stadion do użytkowania na koniec czerwca 2023 roku
– dodaje Bochenek.
Zastępca prezydenta Nowego Sącza potwierdził również, że w związku z nieporozumieniami z projektantem stadionu, wykonawca zakończył z nim współpracę i podpisał umowę z innym biurem projektowym.
Jan Kos tłumaczy wyburzenie części budynku przy stadionie Sandecji: „Pospieszyliśmy się”