Jak powstają wigilijne opłatki? Odwiedziliśmy opłatkarnię w Błoniu koło Tarnowa

Projekt bez tytulu 54

Pieczenie ciasta, nawilżanie, przycinanie, a następnie kompletowanie i wysyłka – tak w skrócie wygląda proces wytwarzania opłatków. W Błoniu koło Tarnowa, gdzie powstają opłatki na wigilijne stoły praca wre. Im bliżej świąt, tym pracy jest więcej.

Jak podkreśla w rozmowie z RDN Małopolska pracownik zakładu Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie Beata Przeklasa, zapotrzebowanie jest tak duże, że opłatki wypieka się na okrągło przez cały rok.

– Produkcja trwa cały rok, już w od stycznia trwa praca aby zaopatrzyć całą diecezję. Dziennie pieczonych jest około 700 płyt, z których wycinane są opłatki. Rocznie robimy około 100 tys. kompletów.

Dla niektórych jest to już wieloletnia praca w zakładzie produkcyjnym. Piekarz opłatków Alicja Słowik, która zajmuje się tym od 10 lat, przyznaje, że pieczenie sprawia jej wiele przyjemności.

– Mam bardzo pozytywne odczucia pracując przy pieczeniu. Czuję radość z faktu, że ludzie będą się dzielić opłatkami osobiście wypieczonymi przeze mnie.

Opłatki pieczone w Błoniu wysyłane są także za granicę, do miejsc gdzie pracują księża misjonarze. Pieczone wyroby trafiły m.in. do Francji, Niemiec, Włoch, Anglii, a także Stanów Zjednoczonych. W tym roku najwięcej opłatków wysłano na Ukrainę.

 

Autor: Marcin Hebda

 

Exit mobile version