Mieszkańcy Binczarowej w gminie Grybów chcą, aby do ich miejscowości dojeżdżał autobus MPK nr 37. Teraz ta linia z Nowego Sącza ma ostatni przystanek w oddalonej o kilka kilometrów Boguszy, już na terenie gminy Kamionka Wielka.
Mieszkańcy dojeżdżają tam swoimi samochodami, bo jak twierdzą, dojazd do Nowego Sącza, busem kursującym przez Grybów, zajmuje im nawet 1,5 godziny w jedną stronę.
Z przystanku w Boguszy korzystają Ci, którzy pracują i uczą się w Nowym Sączu.
– Rano przyjeżdża tu nawet 20 samochodów, a autobus 37 jest tak załadowany, że jest bardzo ciasno
– mówi mieszkanka Binczarowej.
– Florynka ma dojazd, Kąclowa ma dojazd, a my jesteśmy w takim nieszczęsnym położeniu i mamy problem z dojazdem
– dodał nasz kolejny rozmówca.
Mieszkańcy Binczarowej oraz wójt Grybowa Jacek Migacz rozmawiali już kilka razy o ewentualnym przywróceniu na tej trasie prywatnego przewoźnika lub przedłużeniu linii nr 37 autobusu MPK, między innymi podczas spotkań sołeckich.
Jak mówi Jacek Migacz, trudno jest obiecać szybką zmianę w tej kwestii, bo w sytuacji, bo rozmów z przewoźnikami przeprowadził już wiele, ale z tamtej strony zawsze są mocne argumenty ekonomiczne.
– Na dzień dzisiejszy nie wykluczam takiej możliwości, ale też nie potwierdzę, że na pewno taka możliwość będzie miała miejsce. To jest złożoność problemy od początku, kiedy jestem wójtem. Jako gmina musielibyśmy za takie przejazdy z czegoś zapłacić. Ja się też tym przewoźnikom nie dziwię, tym bardziej, że koszty diametralnie wzrosły.
Przewoźnikom opłaca się jeździć z Binczarowej przez Grybów i potem drogą krajową 28 do Nowego Sącza, bo przy tej trasie jest więcej pasażerów, między innymi uczniów z grybowskich szkół. A co z ewentualnym przedłużeniem linii 37? Wójt Jacek Migacz nie chce faworyzować poszczególnych miejscowości, a podobnych trudności z dojazdem jest więcej na terenie gminy Grybów.
– Ja nie różnicuję żadnego mieszkańca. Jeśli będzie kursował miejski autobus, o ile techniczne warunki pozwolą, to będzie kursował do każdej miejscowości i to będą milionowe koszty, które my jako gmina będziemy przekazywać miastu Nowy Sącz, na którego terenie znajduje się Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Trzeba więc wybrać. Albo robimy jakieś inwestycje, na przykład budujemy chodnik, szkołę, lub przedszkole i tak dalej, albo finansujemy transport publiczny, bo pieniądze też nie są z gumy.
Wójt dodaje, że rozwiązanie w sprawie tej kwestii powinni zgłaszać też miejscowi radni.
Jak rozwinie się sytuacja transportu w Binczarowej i gminie Grybów? Będziemy się temu przyglądać z zaciekawieniem.