Węgiel jest, ale cena zwala z nóg. Jak sprawdził reporter RDN, w Tarnowie za tonę trzeba zapłacić ponad 3 tys. złotych. To węgiel importowany, bo polskiego nie uświadczy.
Tymczasem, im bliżej sezonu grzewczego, tym większe zainteresowanie węglem – powiedziała nam właścicielka jednego z tarnowskich składów węgla.
– Zainteresowanie jest duże, ale klienci woleliby węgiel z Polski, który jest nieco tańszy i lepszej jakości, można powiedzieć. W tej chwili tylko na składach kwalifikowanych mogą go kupić, przez Internet, w kopalniach. My w tej chwili mamy tylko węgiel z importu – orzech Indonezja 3 150 złotych i kostka Kazachstan 3 250 złotych.
Problemy na rynku wywołał nagły zakaz importu rosyjskiego węgla.
Przypominamy, do 30 listopada, gospodarstwa domowe, których głównym źródłem ogrzewania jest węgiel lub paliwa węglopochodne zawierające co najmniej 85% węgla kamiennego, mogą składać wnioski o rządowe wsparcie w wysokości 3 tys. złotych.
Autor: Wydawca, Łukasz Bętkowski