Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 10. w Rzepienniku Strzyżewskim w przysiółku Granice.
Zaniepokojeni mieszkańcy prywatnej posesji zaalarmowali policję, że jeden z domowników wyszedł z domu, a ślady jego butów urywają się przy pobliskiej studni.
– Nie było żadnych innych śladów, tylko przy studni te ślady się skończyły i zostaliśmy poproszeni przez policję o pomoc w wypompowaniu wody ze studni, bo mieli podejrzenie, że ktoś w tej studni może być. Niestety, te informacje się potwierdziły – mówi mł. bryg. Marcin Opioła z Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowie.
Około 60-letni mężczyzna po nieco ponad godzinie akcji ratunkowej został wyciągnięty ze studni. Nie udało się go uratować.