W regionie coraz więcej ugryzień przez dzikie zwierzęta. Tylko w ostatnim czasie w Tarnowie miały miejsce 3 ugryzienia przez dzikie zwierzęta, które spotykamy w parkach, lasach czy na obrzeżach miasta.
Powiatowy Lekarz Weterynarii w Tarnowie Paweł Wałaszek przestrzega, że karmienie wiewiórek, psów, jeży lub lisów jest bardzo niebezpieczne, ponieważ zwierzęta mogą być zarażone wścieklizną.
– Są to wszystko zwierzęta, które są monitorowane, jeśli chodzi o zwierzęta, które da się ustalić. Dużym kłopotem jest natomiast gdy kot, wiewiórka czy kuna ucieknie. Nie ma kogo wtedy obserwować. Wtedy to zagrożenie jest dość duże. Najwięcej pogryzień jest dzieci, które chcą pogłaskać zwierzątko, albo rodziców, które odpychają to zwierzątko od swojej pociechy i sami ulegają ugryzieniu.
Mimo iż od kilku lat nie było w regionie przypadku pogryzienia przez zwierzę zarażone wścieklizną, to Paweł Wałaszek zaznacza, że zabawy z dziką zwierzyną mogą nieść za sobą inne poważne konsekwencje.
– Od 2019 nie mamy żadnego przypadku natomiast on zawsze może przyjść. Nie mam u psów, nie mam u lisów, ponieważ były szczepione. Należy natomiast należy uważać na kunę, nietoperza, borsuka. Podczas spaceru można zarazić się nie tylko wścieklizną. Dobra zabawa z jeżem może skończyć się świerzbem w najlepszym wypadku lub grzybicą, która się bardzo długo goi.
Wścieklizna u zwierząt objawia się ślinotokiem, agresywnym zachowaniem i gryzieniem ziemi czy kamieni. Jest bardzo niebezpieczna dla człowieka i może nawet grozić śmiercią.