Mieszkańcy chcieli wybrać nowy zarząd osiedla, ale nie mogli tego zrobić!

wolki

Na zebraniu wyborczym zwołanym przez prezydenta zabrakło osoby, która mogłaby je poprowadzić. W trakcie dzisiejszej konferencji prasowej sekretarz miasta, radny Koalicji Nowosądeckiej i mieszkańcy osiedla Wólki przekonywali, że problemem był brak decyzji przewodniczącej rady miasta Iwony Mularczyk, która powinna wyznaczyć prowadzącego, lub przekazać ten obowiązek komuś innemu. Temat okazuje się być jednak bardziej złożony, ze względu na najnowszą uchwałę Rady Miasta w tej sprawie.

Problem polega na tym, że w tym miesiącu wydane zostały dwie decyzje w sprawie wyborów nowych zarządów osiedli. Pierwsza z nich to zarządzenie prezydenta, który wyznaczył terminy wyborczych spotkań w poszczególnych osiedlach od września do grudnia tego roku. Później radni podjęli jednak uchwałę, która przedłuża kadencję obecnych zarządów do końca maja przyszłego roku, co oznacza, że wybory miałyby odbyć się później. Ta uchwała może wejść w życie dopiero 2 października co zdaniem sekretarza miasta Piotra Lachowicza, oznacza, że 5 spotkań wyborczych wyznaczonych przez prezydenta na wrzesień powinno się odbyć.

Zarządzenie prezydenta o rozpisaniu wyborów jest ważne, natomiast uchwała nie weszła jeszcze w życie. Nie wiemy co zrobi nadzór wojewody. Czy ją uchyli, czy nie. W związku z tym ja już 16 września skierowałem do pani przewodniczącej w imieniu pana prezydenta pismo, z prośbą o wyznaczenie osób prowadzących zebrania osiedlowe. To wynika bezpośrednio z zapisów statutów osiedli – wyjaśnia sekretarz.

Osoby prowadzącej zabrakło jednak w poniedziałek na osiedlu Gołąbkowice, wczoraj na osiedlu Wólki, gdzie mieszkańcy przyszli w tym tygodniu oddać głosy.

Za wyznaczenie osoby prowadzącej w poniedziałkowe wybory według informacji przedstawianych w trakcie konferencji miała być odpowiedzialna przewodnicząca Rady Miasta, która dopiero we środę przekazała ten obowiązek wiceprzewodniczącemu Arturowi Czerneckiemu. Dziś w tej sprawie próbowaliśmy skontaktować się z Iwoną Mularczyk, ale jeszcze nie dostaliśmy odpowiedzi. Z kolei wiceprzewodniczący Rady podkreśla, że o takiej decyzji nie wiedział.

Do mnie żadne upoważnienie takie nie trafiło. Po drugie, pan prezydent był już wcześniej poinformowany o tym, że wybory do zarządów osiedla będą o pół roku odroczone. Nie wiem więc skąd, naglę u niego taka determinacja i chęć przeprowadzenia tych wyborów, chyba po to, aby siać destrukcję wśród Rady Miasta i nie pozwolić jej spokojnie pracować – zarzuca radny.

Na razie, do końca września wyznaczone są jeszcze spotkania na osiedlach: Chruślice, Zawada i Kilińskiego. Nie wiadomo jednak, czy nawet jeśli mieszkańcy wybiorą nowych przedstawicieli, to te wybory zostaną uznane.

Bo jak dodaje wiceprzewodniczący rady miasta – zarządzenie prezydenta 'zostało zaskarżone u wojewody’, co oznacza, że może zostać uznane za nieważne. W tych samych rekach jest jednak decyzja o uchwale dotyczącej wydłużenia kadencji zarządów osiedlowych w Nowym Sączu do maja. Ta także może być przez wojewodę uchylona.

Przypomnijmy, że kadencja zarządów została przez radę wydłużona już po raz kolejny. 14 września projekt uchwały został przyjęty stosunkiem głosów 12:11. Za był klub PiS Wybieram Nowy Sącz oraz Krzysztof Głuc. Przeciwko Koalicja Nowosądecka i Koalicja Obywatelska.

Exit mobile version