Wolontariusze wykonują ostatnie prace na terenie, którego ogrodzenie kosztowało około 20 tysięcy złotych.
– Wybieg jest już gotowy w dziewięćdziesięciu procentach. Jak tylko przyjdą cieplejsze dni to wypuścimy na niego nasze zwierzęta – mówi szefowa schroniska, Joanna Otto.
– Jest założona podmurówka, zamurowane są słupki i założone metalowe panele. Zostało na jeszcze zamontowanie furtki oraz zabezpieczenie terenu. W międzyczasie, jak jest pogoda, a ostatnio z nią kiepsko, to przygotowujemy teren, kosimy trawę i wyrzucamy nieczystości – dodaje.
Połowę kwoty na budowę nowego wybiegu wolontariusze uzbierali sami, między innymi poprzez sprzedaż kalendarzy ze zdjęciami tutejszych psów i kotów.
Resztę kwoty, czyli 10 tysięcy złotych, do budowy wybiegu dopłaciło miasto.