Do dziś nie wiadomo, kim jest człowiek, któremu motocyklista zawdzięcza życie. Zanim na miejsce wypadku dotarły służby, przeprowadził skuteczną reanimację.
W niedzielę, 29 sierpnia w Brzesku na ul. Leśnej doszło do groźnego wypadku. Motocyklista stracił panowanie nad jednośladem i wpadł do rowu. W wyniku zdarzenia u ciężko rannego mężczyzny doszło do zatrzymania krążenia.
Zanim przyjechały służby ratownicze pomógł mu anonimowy człowiek, który przeprowadził akcję reanimacyjną i czuwał przy nim aż do przyjazdu ratowników medycznym czym prawdopodobnie uratował mu życie. Następnie anonimowy bohater pojechał dalej.
Teraz rodzina poszkodowanego chciałaby z nim nawiązać kontakt i podziękować za okazanie empatii i pomoc.
Szybkie udzielenie pierwszej pomocy ofierze wypadku, jak widać, często decyduje o przeżyciu poszkodowanego. Jak mówi Krzysztof Krzemień z tarnowskiego pogotowia, widząc wypadek powinniśmy działać.
– Pamiętajmy, że jeżeli przejeżdżamy zobaczymy wypadek, to zanim ocenimy sytuację, podejdziemy do poszkodowanego i zadzwonimy na numer alarmowy, zanim zostanie wysłany zespół ratowniczy i zanim on dotrze na miejsce, to mija czas, dlatego pierwsza pomoc jest pierwszym frontem, który może komuś uratować życie. To są podstawowe czynności. Nie używa się żadnego sprzętu tylko własnych rąk i te czynności mogą podtrzymać funkcje życiowe poszkodowanego, zanim przyjedzie karetka.
Jeżeli koś ma wiedzę, kim był anonimowy bohater, proszony jest o kontakt z redakcją.