Na czas budowy węzła przesiadkowego miała zostać ograniczona liczba zatrzymujących się pojazdów na zatoce przy dworcowych Plantach, by łatwiejsza była przepustowość podczas przebudowy zatoki. Zapadła jednak decyzja, że wszystko będzie jak do tej pory.
Rozważane było przeniesienie przystanku dalej, ponieważ prywatni przewoźnicy – z powodu sprzedaży biletów – na dłużej tamują ruch, który jest w tym miejscu utrudniony z powodu prac.
Po przebudowie problem zniknie, bo zatoka autobusowa wydłuży się o około 45 metrów.
– Ten węzeł przesiadkowy ma za zadnie przede wszystkim przejąć większą liczbę autobusów niż dotychczas, przede wszystkim autobusów prywatnych. Do tej pory mieliśmy spory problem z przepustowością, zwłaszcza jeżeli chodziło o prywatnych przewoźników, którzy mają specyficzny sposób odprawy pasażerów, sprzedawane są bilety, dlatego postój trwa dłużej niż w przypadku komunikacji miejskiej, dlatego właśnie wydłużamy tę zatokę – mówi dyr. Zarządu Dróg i Komunikacji, Artur Michałek.
Węzeł wraz z parkingiem przy Dworcowej ma być gotowy do końca września.
Powstanie tam stacja naprawy rowerów oraz ładowania urządzeń mobilnych. Będzie też tablica, która w czasie rzeczywistym będzie pokazywać odjazdy pociągów.