Nawet kilkanaście milionów złotych może kosztować naprawa szkód wyrządzonych przez żywioł w gminie Muszyna.
Nawałnica przeszła przez Wojkową, Leluchów i Dubne. Niespełna godzina intensywnych opadów sprawiła, że zostały zniszczone przepusty, zalane posesje, a lokalny potok wylał z koryta i podmył drogę.
Teraz samorząd pomaga w sprzątaniu terenu i przymierza się do większych napraw.
– Największe straty są w infrastrukturze drogowej. Oceniam, że bezie to kilka milionów, bo są to mosty, mostki, przepusty o dużej średnicy, podmyty korpus drogi i zerwany asfalt w kilku miejscach. Na razie przywróciliśmy tzw. tymczasową przejezdność i pomagamy ludziom w sprzątaniu – mówi burmistrz Jan Golba.
Konieczne jest też oczyszczenie brzegów potoku i regulacja koryta. Gmina zgłosiła ten problem do Wód Polskich, które mogą wykonywać takie prace.
Samorząd będzie starać się o pieniądze z tzw. pieniędzy powodziowych, na remonty dróg.