Problem narastał zwłaszcza w środy i soboty, kiedy odbywał się targ. Po nim służby miejskie musiały sprzątać duże ilości śmieci, które nie mieściły się w kontenerach.
Jak się okazało po analizie monitoringu, część z nich była przywożona busami przez mieszkańców sąsiedniego województwa świętokrzyskiego.
– Pierwsze kary zostały już nałożone – powiedział w programie Słowo za Słowo burmistrz Jan Sipior.
– Ludzie przyjeżdżają na te targi i przy okazji przywożą jakieś worki czarne, niebieskie czy czerwone i rzucają gdzie popadnie. Monitoring już się sprawdził, bo już większość tych miejsc mamy namierzonych, większość powtarzających się osób mamy namierzonych. Ucywilizowaliśmy kwestie tych regularnych przewozów busów, które zaśmiecały nasz teren.
Jak dodaje burmistrz Szczucina, były to najczęściej odpady materiałów budowlanych, zwożone przez firmy. Teraz ten proceder został ukrócony.
To jednak nie jedyny problem ze śmieciami w Szczucinie, bo jak przyznaje burmistrz Jan Sipior, dużo osób nie składa deklaracji śmieciowych. W skali gminy to nawet dziesięć procent mieszkańców.
– Szacowaliśmy, że jakby wszyscy płacili, to cena za śmieci mogłaby być nawet 5 złotych niższa – mówi włodarz Szczucina.
– Jeśli ktoś się z tego układu solidarnościowego wyłamuje, to ktoś za niego zapłacić musi. W tej chwili mamy 24 złotych cenę bez kompostowania odpadów biodegradowalnych i 20 złotych z kompostowaniem.
Burmistrz zapowiada dalsze kontrole i kary dla tych, którzy nie składają deklaracji śmieciowych.