Około 30 strażaków walczyło z pożarem budynku zakładu przetwórstwa drobiu, który w nocy wybuchł w Brzesku przy ul. Szczepanowskiej. Na szczęście nikt nie został ranny.
– Trwa ustalanie przyczyn pożaru i szacowanie strat – mówi mł. asp. Dominik Machał z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Brzesku.
– O godzinie 3.03 brzescy strażacy zostali zadysponowani do pożaru do zakładu przetwórstwa drobiu przy ul. Szczepanowskiej. Przed przybyciem zastępów na miejsce zdarzenia pracownicy ewakuowali się w wyznaczone miejsce. W wyniku rozpoznania stwierdzono pożar w rozdzielni elektrycznej – dodaje.
Ogień w krótkim czasie rozprzestrzenił się na poszycie dachu i był częściowo ukryty, co spowodowało, że akcja gaśnicza była utrudniona.
– Pożar był częściowo ukryty, stąd znaczne straty, które zostały spowodowane w budynku. Trzeba było częściowo rozebrać konstrukcję dachu. W związku z tym podawanie prądów gaśniczych było bardzo utrudnione. Działania były prowadzone przy użyciu podnośnika hydraulicznego – dodaje Dominik Machał.
Akcja gaśnicza po kilku godzinach została zakończona. Na szczęście nikt nie został ranny. Policja prowadzi dochodzenie w sprawie ustalenia przyczyn pożaru. Nieoficjalnie mówi się o zwarciu w instalacji elektrycznej.