Korki na Lwowskiej dają się we znaki kierowcom

lwowska zdj Easy Resize.com

Ruch w rejonie szpitala od miesiąca odbywa się nową jezdnią, po której jeździ także ciężki sprzęt na plac budowy i ze względu na prace kierowcy muszą jechać wolniej.

Termin oddania drogi mija we wrześniu, firma wystąpiła o przedłużenie terminu o ponad 40 dni, więc kierowcy muszą – jak sami mówią – uzbroić się w cierpliwość.

– Stoi się w korkach i jedzie po pół godziny na postój, żeby wrócić z trasy dwóch kilometrów. Jednak dużą cierpliwością się wykazujemy, że tyle czasu znosimy te korki. Rozpoczęli roboty przecież tak już dawno i ciągle problemy, chyba mała moc przerobowa.

– Ponieważ jest to plac budowy, kierowcy muszą zachować szczególną ostrożność, więc korzystne jest, by poruszali się wolno – tłumaczy dyr. Zarządu Dróg i Komunikacji, Artur Michałek.

– Jest to dalej plac budowy, również ruch technologiczny pojazdów odbywa się tą ulicą, więc w takim przypadku nawet korzystne jest, żeby kierowcy poruszali się wolno, gdyż muszą zachować szczególną ostrożność. Postęp prac jest zadowalający. Jesteśmy po półmetku realizacji tej inwestycji.

Przy zjeździe do szpitala pojawią się światła.

-Dodatkowo do szpitala będzie prowadziła droga serwisowa bezpośrednio przy pętli autobusowej w kierunku parkingu wielkopowierzchniowego i będzie wyprowadzona na wysokości MORD-u na skrzyżowaniu, które również będzie objęte sygnalizacją świetlną. Te sygnalizacje będą ze sobą skoordynowane, włączone w system ITS, dlatego też powinny się cechować dużą płynnością.

Gdy rozpoczną się prace przy rondzie z Okrężną, kierowców czekają ok. dwutygodniowe utrudnienia, ruch będzie odbywał się wahadłowo.

Exit mobile version