Zmarł Józef Haza z Przysietnicy w gminie Stary Sącz. Był żołnierzem i więźniem nazistowskich obozów koncentracyjnych. Miał 98 lat.
W 1942 roku wstąpił do organizacji Bataliony Chłopskie. Służył do czasu aresztowania przez gestapo w łapance w kościele w Barcicach. Po wielu przesłuchaniach w Nowym Sączu i Tarnowie w styczniu 1943 r został wywieziony do obozu niemieckiego Auschwitz – Birkenau.
Był też więziony w Sachsenhausen, Buchenwaldzie i Flossenburgu. Ocalał z tzw. marszu śmierci w kwietniu 1945 r. Został odbity przez czesko-ukraińskich partyzantów w czeskim mieście Kaplice.
Po odzyskaniu wolności był szykanowany przez władze PRL i podległe jej służby.
– Przeżyłem obóz dzięki gorącym modlitwom mojej mamy. Kiedy śmierć była tuż, tuż w ostatniej chwili i w najmniej spodziewanym momencie przychodził ratunek – to Matka Boża Bolesna wysłuchała jej próśb – mówił Józef Haza w wywiadzie dla serwisu deon.pl. Sądeczanin podkreślił też, że podczas przesłuchań po złapaniu przez gestapowców nikogo nie zdradził i liczył się z tym, że może to oznaczać śmierć.
Józef Haza zmarł 18 kwietnia. Pogrzeb zmarłego odbędzie się jutro (20.04) w Przysietnicy. Msza święta żałobna w kościele parafialnym rozpocznie się o 15.00. O 14.30 będzie modlitwa różańcowa w intencji zmarłego.