Poniedziałek Wielkanocy rozpoczynał się w tradycji regionalnej przygotowywaniem już nad ranem psikusów w domach, gdzie były panny na wydaniu.
– Potrafiono przenieść latryny drewniane w inne miejsce, nawet na drodze je ustawić, narzędzia rolnicze wieszano na drzewach, ściągano bramy i chowano je – mówi kustosz Muzeum Etnograficznego w Tarnowie, Danuta Cetera.
Zwyczaj polewania się wodą w Poniedziałek Wielkanocy sięga swoimi korzeniami do legendy związanej z oblaniem Matki Boskiej.
– Legenda opowiada, że to Żydzi pierwsi mieli oblać wodą Matkę Boską i na pamiątkę tego wydarzenia oblewamy dziewczyny. Słowo dyngus pochodzi od niemieckiego słowa dingen, które oznaczało wykupywać się, a śmigus od smagania, uderzania. Był też zwyczaj, że w poniedziałek rano rodzice zieloną gałązką uderzali symbolicznie dzieci, było to symboliczne przekazanie im sił witalnych. Niektórzy jeszcze praktykują ten zwyczaj. Dziś zwykle śmigus i dyngus jest już tylko polewaniem dziewczyn wodą.
W Poniedziałek Wielkanocny był też bardzo znany w regionie tarnowskim zwyczaj chodzenia po domach dziadów śmigustnych.
Byli to kawalerowie poprzebierani w słomiane stroje z zasłoniętymi skórami króliczymi twarzami, którzy składali życzenia i dostawali w zamian świąteczne przysmaki.