Ciągłe opady śniegu dają się we znaki drogowcom. W powiecie tarnowskim w nocy w ruch poszedł cały sprzęt, jaki powiat zakontraktował, co sprawiło, że rano część wymagała już napraw.
Podobnie w Tarnowie.
Stanisław Pyzdek z Powiatowego Zarządu Dróg przyznaje, ze opady stwarzają problemy.
– Ekipy muszą pracować też dłużej, wyrabiając godziny nadliczbowe – mówi dyrektor PZD. – Ostatnie opady śniegu stwarzają nam problemy drogowe. Mamy drobne problemy ze sprzętem, po dzisiejszej nocy wymaga pewnych napraw. Do odśnieżania tej doby używaliśmy wspólnie z firmami zewnętrznymi ok. 20 pługopiaskarek. Pracował cały sprzęt, który został zakontraktowany. Jeżeli będzie taka konieczność, jeżeli nasze pługopiaskarki nie dadzą rady, gdyby byłyby zawieje śnieżne, to będziemy musieli pożyczyć jakiś sprzęt, chodzi o cięższy typu – koparki czy spychy.
W ciągu ostatniej doby pługopiaskarki w Tarnowie przejechały 2500 kilometrów, zużywając ponad 400 ton soli.
Na drogach pracuje 25 pracowników i 11 pługopiaskarek. Rano wiele ulic było białych i wciąż na większości zalega śnieg.
Jak tłumaczy Mariusz Burnóg, prezez MPGK, ekipy zapewniają przejezdność tylko drogom pierwszej i drugiej kategorii, to ok.150 kilometrów.
– W tej chwili skupiamy się wyłącznie na drogach pierwszej i drugiej kategorii. Oczywiście te opady są tak obfite i ciągle, że musimy mieć świadomość, że droga nie będzie czarna na obecną chwilę. Ona będzie czarna po ustaniu opadów, czyli prawdopodobnie niestety – wg synoptyków – nastąpi to dopiero w sobotę wieczorem i od tego czasu będziemy starali się doprowadzić drogi do standardu czarnej jezdni. Natomiast na dzień dzisiejszy zapewniamy przejezdność i nie mam informacji, aby którakolwiek z tych dróg pierwszej bądź drugiej kategorii była nieprzejezdna. Wszelkie interwencje i inne ulice będziemy odśnieżać po ustaniu opadów.
W Tarnowie na drogach pierwszej i drugiej kategorii sprzęt pojawia się w tym samym miejscu co dwie-trzy godziny.