Znajomość liturgii, przepisów o muzyce kościelnej i dbanie, by pod klawiaturą pedałową… nie rosły marchewki – posługa organisty to niełatwe zadanie. W poniedziałek organiści z diecezji tarnowskiej przeżywać będą swój dzień skupienia.
Jak wygląda praca organisty „od kuchni” opowiedział Radiu RDN Wojciech Szczerba, organista w parafii NSPJ w Tarnowie.
Zaczyna się już w szkole organistowskiej.
– Nauka w niej to nie tylko gra na organach! – wyjaśnia nasz rozmówca. – Uczniowie pracują nad słuchem, głosem, uczą się dyrygować chórem. Do tego dochodzi znajomość teorii i historii muzyki, a także liturgiki.
A potem praca w parafii, której jest najwięcej, kiedy inni… odpoczywają.
– Myślę, że najbardziej specyficzny w tym zawodzie jest czas pracy, to znaczy nieregularny. Najwięcej pracy każdy organista ma w niedziele i święta, wtedy, kiedy inni ludzie na ogół odpoczywają. Wypadałoby, żeby organista był wierzącym i praktykującym, jeśli jest organistą liturgicznym. Trzeba też dbać o swoje stanowisko pracy. Wypada, żeby stół gry był posprzątany, żeby pod klawiaturą pedałową, jak to się śmiejemy czasem w swoich kręgach, nie rosły marchewki.
Wojciech Szczerba na co dzień gra na wysokiej klasy organach.
– O ich jakości świadczy chociażby to, że nagrano na nich już cztery płyty z muzyką organową! – informuje.
– Wyjątkowe jest to, że nawiązują one swoją stylistyką do organów francuskich, dziewiętnastowiecznych. Nasz instrument jest określany jako bardzo wartościowy. To są organy mechaniczne, dosyć duże, mają 45 głosów, z czego 11 głosów językowych, to jest między innymi jeden z wyznaczników tego nawiązania do instrumentów francuskich, bo za pomocą tych głosów właśnie francuscy organmistrzowie osiągali tak zwane brzmienie symfoniczne instrumentu. To bardzo delikatny instrument.
W poniedziałek o godz. 15:30 w tarnowskim kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa odbędzie się koncert muzyki organowej. Zwieńczy on poniedziałkowy dzień skupienia dla organistów z diecezji tarnowskiej.
A co z tymi marchewkami? Chodzi o to, że pod klawiaturą pedałową gromadzi się piach i kurz z butów i kiedy nazbiera się go zbyt dużo, organiści żartują, że mogłyby w nim marchewki urosnąć…