’Kantata na cztery skrzydła’ na deskach tarnowskiego teatru, czyli pytanie, czy anioły istnieją naprawdę, czy sami je w sobie hodujemy?

282113321 445182737418372 6009042442717517722 n

Anioł też ma swoją osobowość! Właśnie takie ukazanie tych istot przedstawia sztuka 'Kantata na cztery skrzydła’ Roberta Bruttera, która na deskach tarnowskiego teatru możemy obejrzeć w reżyserii Ireneusza Pastuszaka.

Jest to spektakl trzech aktorów z trudną historią w tle kobiety, w którą wciela się Kinga Piąty. Aktorka przyznaje, że w tej postaci niejedna kobieta może odnaleźć własne 'ja’.

– W jakimś przełomowym momencie jej życia, tragicznym na pewno, w przełomowym momencie, który jest decydujący, czy pójdziemy ostatecznie w jedną czy w drugą stronę. To jest ten moment, w którym anioł może się zjawić, zjawia się i burzy cały ten obraz świata, który ta dziewczyna ma przed oczami.

Piotr Hudziak, który gra jednego z aniołów przyznaje, że nie są to oczywiste postaci.

Anioły w tej sztuce mają swoje charaktery.

– Uaktywni się dwoje aż aniołów, które nie zawsze będą chciały ze sobą współpracować. Wprowadzamy wątek tego, że anioł też ma swoją osobowość, może mieć swoje nastroje, swoje metody działania, swoje interesy do załatwienia, swoje widzenie sytuacji. Nie jest to prosta relacja – kobieta w niebezpieczeństwie i Anioł Stróż usiłujący zainterweniować, ale robi się trójkowa relacja z wielobarwną, wielopłaszczyznową interakcją.

Odtwórca jednej z ról i zarazem reżyser 'Kanataty na cztery skrzydła’ Ireneusz Pastuszak tłumaczy, że spektakl ma nas zachęcić, by zajrzeć w głąb siebie.

– Warto poznawać siebie po to, by móc świadomie stawić czoła wszelkim przeciwnościom. Dla mnie w pewnym momencie kontekst stał się taki, że poczułem się, jakbym był na kanapie u psychoterapeuty. Być może w tę stronę niektóre elementy tego spektaklu idą.

Ważną rolę w całości odgrywa światło. O to w Teatrze im. Ludwika Solskiego w Tarnowie dba scenografka Leona Iwańska.

– Całą scenografię buduje właśnie światło, które wpada, odbija się od jednego lustra, przechodzi do drugiego lustra i tak naprawdę światło tworzy tą grę. Gdyby nie światło, to ta scenografia byłaby zwykłym strychem pełnym paczek, opakowań, luster.

Premiera spektaklu 'Kantata na cztery skrzydła’ już w sobotę 28 maja o godz. 19.00 na Małej Scenie. Sztukę będziecie mogli zobaczyć także w niedzielę 29 maja o 19.00.

Exit mobile version