Spółka w następnym sezonie nadal będzie sponsorować tarnowską drużynę żużlową, która w ubiegłym sezonie spadła do najniższej klasy rozgrywkowej. Zmieni się jednak charakter finansowania klubu.
Jak mówi członek zarządu i dyrektor generalny Grupy Azoty S.A Zbigniew Paprocki utrzymanie żużla w Tarnowie byłoby ciężkie bez wsparcia Grupy Azoty.
– Postanowiliśmy, że zostajemy z żużlem, jak to się mówi z tarnowskim żużlem na dobre i na złe. Chcielibyśmy, aby jak najkrócej trwała ta banicja do tej najniższej ligi. Wsparcie na przyszły rok chcemy utrzymać adekwatnie do poziomu na jakim się znaleźliśmy, też które uważamy, że będzie gwarantować sukces.
Jak dodaje Zbigniew Paprocki, w następnym roku zmieni się charakter wsparcia. Te będą otrzymywać zawodnicy. Jak mówi, taki model sprawdził się w poprzednich latach.
– Tworzenie modelu współpracy opieramy na takim założeniu, które kiedyś się dobrze sprawdziło w roku 2012, kiedy to wzięliśmy na swoje barki wsparcie tylko zawodników. Nie chcemy się tutaj angażować w zarządzanie klubem, nie mamy takich aspiracji. Chcemy mieć po drugiej stronie partnera dobrze zarządzającego klubem.
Na razie nie wiemy jaką kwotę przeznaczy Grupa Azoty na funkcjonowanie żużlowej Unii Tarnów. Wiemy, że będzie ono składało się z trzech etapów: przygotowanie do sezonu, wsparcie dla zawodników w rundzie zasadniczej, wysokość wsparcia w trzecim etapie będzie zależeć od tego, czy zespół awansuje do play-off.