Placówka przyjmuje każdego bezpłatnie. Część maluchów trafiło do grup z polskimi dziećmi. Utworzona została też specjalna grupa tylko dla młodych Ukraińców, którą prowadzą dwie nowe nauczycielki z Ukrainy.
– Dużo ludzi chce nam pomagać – mówi dyrektor przedszkola, ks. Grzegorz Kiełbasa.
– Tak naprawdę otworzyłem tylko przedszkole, a pozostała pomoc płynie ze strony rodziców, różnych instytucji, osób prywatnych, ale w sposób szczególny zorganizowana przez sądeckie parafie. Nie sposób tutaj nie wymienić parafii pw. św. Małgorzaty, Ducha Świętego, św. Kazimierza, jak również Jana Pawła II. Kapłani czynią wszystko poprzez strukturę caritas parafialnego, aby pomóc przedszkolu w utrzymaniu tych dzieci – mówi dyrektor.
Jak dodaje dyrektor, dzięki temu, że ukraińskie mamy mogą oddać dzieci do przedszkola, mają czas na szukanie pracy. Katolickie Przedszkole Niepubliczne w Nowym Sączu przyjmuje dzieci wieku od 3 do 6 lat.
W placówce prace znalazły dwie ukraińskie nauczycielki. Bogdana Bajdiuk z Żytomierza pod Kijowem kilka dni temu trafiła do Nowego Sącza z falą uchodźców. Teraz pracuje w oddziale dla maluchów z Ukrainy.
– Przyjechałam do Polski, bo u nas ciągle odpalane były rakiety, włączane alarmy przeciw bombowe, dzieci bały się tego wszystkiego. Dziękujemy za pomoc, także dyrektorowi szkoły, za utworzenie takiej grupy. Wszyscy rodzice bardzo się cieszą i są wdzięczni – mówi pani Bogdana.
W utrzymaniu miejsc dla dzieci ukraińskich pomagają nie tylko rodzice polskich dzieci i sądeckie parafie. Także okoliczni mieszkańcy decydują się na zapewnienie miesięcznego wyżywienia dla dzieci albo przekazanie przyborów szkolnych, kredek, farb czy bloków i kolorowanek.