Nowy Sącz: Czas na rozmowy o zasadach transportu osób niepełnosprawnych?

wheelchair g5ceac0482 1920 2

Czy dojdzie do spotkania środowiska osób niepełnosprawnych z prezydentem Nowego Sącza? Takie rozwiązanie proponuje wiceprzewodniczący Rady Miasta Nowego Sącza Artur Czernecki.

Chodzi o próbę wypracowania wspólnego stanowiska w sprawie zmian w zasadach bezpłatnych przewozów osób niepełnosprawnych.

Na razie do nich nie doszło, bo po nagłośnieniu sprawy przez radio RDN Nowy Sącz i po naciskach radnych, władze miasta wycofały swój projekt uchwały podczas ostatniej sesji.

Chodziło między innymi o brak możliwości dowożenia niepełnosprawnych na wydarzenia kulturalne czy ograniczenie takiego transportu do kościołów poza niedzielą i świętami.

Wiceprzewodniczący Rady Miasta Nowego Sącza Artur Czernecki chce, by doszło do spotkania niepełnosprawnych z prezydentem Ludomirem Handzlem.

– Poproszę przedstawicieli tych środowisk oraz prezydenta, by doszło do spotkania w celu wypracowania końcowych zmian w tych zasadach. Wtedy Rada Miasta Nowego Sącza bez żadnych kłótni będzie mogła podjąć uchwałę, a osoby niepełnosprawne dalej korzystać z tych busów – podkreślił Czernecki.

Nie jest jeszcze znany termin takiego spotkania.

Pani Stanisława z Nowego Sącza, przypomina, że osoby niepełnosprawne rozmawiały już z prezydentem Ludomirem Handzlem w zeszłym roku.

– Nie mogłyśmy wejść do ratusza, bo ja poruszam się na wózku. Pan prezydent był tak grzeczny, że zszedł do nas. Mówił, że się przyglądnie tej sprawie, ale na tym się skończyło. Zapomniał o tym? – zastanawia się mieszkanka Nowego Sącza, która dodała, że chętnie weźmie udział w spotkaniu z prezydentem.

Mamy zapewnienie od wiceprezydent Nowego Sącza Magdaleny Majki, że do takiego spotkania dojdzie. – Nie jestem w stanie podać dokładnej daty, ale nastąpi to w ciągu najbliższych kilku dni – zaznaczyła.

Pozostaje pytanie dlaczego kontrowersyjny projekt uchwały pojawił się przed sesją Rady Miasta. Magdalena Majka, wyjaśniła, że projekt był przygotowany na podstawie analiz takich przewozów.
Były przypadki regularnych przejazdów do sklepów (nawet 20 w miesiącu), gdy w tym samym czasie ktoś nie mógł dojechać do lekarza lub na rehabilitację. Wnioski nasuwały się same i tych decyzji nie konsultowaliśmy ze środowiskiem osób, które były zainteresowane tymi przejazdami.

Przewożone były też osoby, które nie miały stwierdzonej niepełnosprawności w stopniu znacznym lub umiarkowanym z tytułu narządów ruchu, ale z innymi rodzajami niepełnosprawności, które pozwalają na korzystanie z miejskich autobusów – dodała wiceprezydent Majka.

Exit mobile version