Odgłosy śmigieł, mocne reflektory patrolujące ziemię i wiele okrążeń nad miastem. Mieszkańcy Nowego Sącza we wtorek wieczorem (01.02) z niepokojem patrzyli w niebo, obserwując krążący nad nimi helikopter.
Niespokojne czasy powodują, że w sądeczanach rodziło się wiele pytań. Okazuje się, że nie była to akcja policyjna ani Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
– Były to tylko ćwiczenia pograniczników – uspokaja i komentuje to zdarzenie specjalnie dla radia RDN Nowy Sącz, rzecznik Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączy, major Dorota Kądziołka.
– Odbyły się dwa loty szkoleniowe z użyciem, należącego do Straży Granicznej śmigłowca Anaconda. Miały one na celu doskonalenie umiejętności pilotów, którzy obsługują tego typu maszyny – dodała Kądziołka.
Śmigłowiec Anaconda należy do Komendy Głównej Straży Granicznej. Maszyna stacjonuje na lądowisku w nowosądeckiej dzielnicy Biegonice.