Ofiary fajerwerków. Wypłoszone psy czekają w Azylu na swoich właścicieli

azyl psiak10

Wystraszone, zdezorientowane, niektóre poszkodowane po zderzeniu z samochodem – w tarnowskim Azylu dla Zwierząt przybyło nowych podopiecznych.

To ofiary sylwestrowych fajerwerków – psy, które wystraszone hukiem uciekły właścicielom.

Jak poinformował Radio RDN kierownik tarnowskiego Azylu Adrian Starzyk, między 31 grudnia 2021 a 2 stycznia 2022 pracownicy Azylu mieli ponad 25 interwencji dotyczących wystraszonych fajerwerkami zwierząt. Część z nich udało się złapać i przewieźć do azylu, skąd mogą je odebrać właściciele.

Ten okres sylwestrowo-noworoczny był jednym z gorszych. Niestety, już po południu w Sylwestra zaczęły się zgłoszenia dotyczące wystraszonych i zagubionych zwierząt. Przybyło nam przez te trzy dni czternaście nowych psów. Jest to naprawdę bardzo dużo. Teraz jeszcze każdego dnia spływają do nas zgłoszenia o błąkających się zwierzętach w Tarnowie i nie tylko. Sądzimy, że są to właśnie te zguby jeszcze sylwestrowe. Ubolewamy nad tym, że właściciele nawet na tę jedną noc, ten jeden dzień nie byli w stanie zadbać o swoich pupili, żeby bezpiecznie przetrwali ten okres.

Zdjęcia przywiezionych do Azylu psiaków znajdują się na facebookowym profilu Azylu.

Pocieszający jest fakt, że w tym roku nie trafiły jeszcze do Azylu żadne zwierzaki, będące niechcianymi prezentami świątecznymi. Wręcz przeciwnie. Jak zauważa Adrian Starzyk, przed Świętami Bożego Narodzenia więcej osób zdecydowało się przygarnąć zwierzaka.

Okres świąteczny to był raczej okres, kiedy ludzie decydowali się na adopcje. Może nie tak często, jak w poprzednich miesiącach, natomiast były to adopcje bardzo przemyślane. Ten okres świąteczny chyba ukierunkował niektórych ludzi tak, że chcieli zrobić jakiś dobry uczynek. Zrobić prezent jakiemuś psu czy kotu ze schroniska. To był jednocześnie prezent dla bezdomnego zwierzaka, jak i dla całej rodziny. Cała rodzina podejmowała decyzję o wyborze psa czy kota. to był taki okres prezentów, ale prezentów przemyślanych i dających nadzieję i nowy dom naszym zwierzętom.

Najprostszym zabezpieczeniem zwierzęcia, pomagającym wrócić do nas pupilowi w przypadku zaginięcia, jest adresatka z naszym numerem telefonu. Dobrym sposobem jest też zaczipowanie naszego podopiecznego, ale w tym przypadku pamiętać należy koniecznie o wprowadzeniu numeru czipa i naszych danych do specjalnej bazy danych. Żaden z przywiezionych o okresie okołonoworocznym do tarnowskiego Azylu psów nie miał adresatki.

Exit mobile version