Gminy Łososina Dolna, Czchów i Gnojnik zamierzają złożyć skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego po tym jak Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska utrzymała w mocy decyzję środowiskową dla nowej drogi między Brzeskiem i Nowym Sączem.
Samorządy protestują, bo ich zdaniem proponowany przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad przebieg „sądeczanki” jest niekorzystny. Brakuje w nim między innymi tunelu pod górą Just. Chodzi też o dużą liczbę wyburzeń domów.
Wójt gminy Łososina Dolna Adam Wolak mówi, że ze strony inwestora czy Ministerstwa Infrastruktury jest pewna otwartość na ewentualną zmianę przebiegu na odcinkach Uszew – Wytrzyszczka i Łososina – Tęgoborze.
– Zobaczymy, ile to jeszcze potrwa i czy faktycznie dojdzie do zmiany tego wariantu. My na pewno będziemy walczyć o zmiany do samego końca wyczerpując wszystkie ścieżki odwoławcze. Zdaję sobie sprawę, że możemy się narazić na krytykę pozostałych mieszkańców regionu, ale chodzi nam o to, by przebieg trasy był jak najmniej uciążliwy dla mieszkańców gmin Łososina Dolna, Czchów i Gnojnik.
3 samorządy reprezentuje w kwestii odwołań od decyzji środowiskowej jedna kancelaria prawna. Gminy oczekują, że GDDKiA przedstawi na piśmie stanowisko co do woli zmiany przebiegu „sądeczanki” i gdy to się stanie, są skłonne wycofać swoją skargę.
Ta ma trafić do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w styczniu 2026 roku.
Co oznacza ostatnia decyzja Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska dla losów przyszłej nowej drogi Brzesko-Nowy Sącz?
Już w pierwszym kwartale będziemy mogli zlecić wykonanie koncepcji na przebieg tej trasy oraz zlecić badania geologiczne
– wyjaśnił Stanisław Bukowiec, wiceminister infrastruktury.
GDOŚ utrzymał decyzję środowiskową dla „sądeczanki”. Co z protestami gmin i mieszkańców?
