– To jest dobry czas, bo pomaga ludziom spotkać się z Panem Bogiem, przemyśleć swoje życie, uświęcić się, wynagradzać i prosić o potrzebne łaski – powiedział biskup Leszek Leszkiewicz.
8 grudnia, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny wielu wiernych gromadzi się w południe – w Godzinie Łaski – na modlitwie i chwili skupienia.
Choć jest to nabożeństwo prywatne, nie wchodzące w oficjalny kalendarz liturgiczny, z roku na rok przyciąga ono coraz więcej osób poszukujących wyciszenia i duchowego umocnienia.
Biskup Leszkiewicz zaznacza jednak, że sens Godziny Łaski zależy przede wszystkim od właściwej formacji duchowej wiernych.
– Gorzej, gdyby to nabożeństwo zostało wyodrębnione spośród innych praktyk i gdyby zaczęto przypisywać mu znaczenie oderwane od całej modlitewnej tradycji Kościoła – podkreśla. Dodaje, że jeśli człowiek rozumie działanie sakramentów i miejsce modlitwy w swoim życiu, Godzina Łaski może je pięknie wzbogacić. Jeśli natomiast pojawia się pogoń za sensacją czy czymś 'wyjątkowym”, wtedy należałoby się obawiać o owoce tego nabożeństwa.
Dogmat o niepokalanym poczęciu Maryi ogłosił papież Pius IX ósmego grudnia 1854 roku.
Zwyczaj modlitwy w Godzinie Łaski, czyli o 12 wywodzi się z objawień w Montichiari we Włoszech, jednak z czasem rozwinął się oddolnie w wielu wspólnotach i rodzinach. Dla tysięcy wiernych jest to moment zatrzymania się w ciągu dnia, oddechu od codzienności i prośby o światło na dalszą drogę.
