Akcja ZIMA to nie tylko odśnieżanie chodników czy usuwanie sopli z dachów. W teren ruszyli między innymi sądeccy policjanci, którzy pomagają starszym czy samotnym mieszkańcom miasta, których atak zimy mogą uwięzić w domach. Również Ci, którzy z powodu życiowych zakrętów nie mają własnego dachu nad głową mogą czekać właśnie na naszą pomoc.
Tuż obok nas mogą być Ci, którzy nie są w stanie sobie w tych dniach poradzić sami. Tak jak starsze małżeństwo z jednego z nowosądeckich osiedli, które od kilku dni nie wychodziło z domu. Gdy zaniepokojeni sąsiedzi zorientowali się, że z komina nie wydobywa się dym, zadzwonili na policję, a do wspomnianego domu ruszyli dzielnicowi.
– Na miejscu okazało się, że schorowane małżeństwo nie może palić w piecu, ponieważ nie jest w stanie samodzielnie uzupełnić wody w obiegu centralnego ogrzewania. Dzielnicowi zaoferowali swoją pomoc, przynieśli w wiadrach wodę i uzupełnili jej stan. Nasieli również drewna na opał. Policjanci przekazali też seniorom informację o instytucjach, w których mogą otrzymać pomoc.
– mówi Justyna Basiaga z sądeckiej policji.
Problem osób bezdomnych, to obok starszych i samotnych kolejny, który uwydatnia się corocznie po nadejściu zimowych chłodów. W Nowym Sączu funkcjonuje między innymi Schronisko dla Bezdomnych, gdzie dzięki prywatnej lub urzędniczej interwencji trafiają ludzie z miasta, ale też z ościennych gmin.
Jak mówił kierownik tego miejsca Leszek Lizoń, potrzebujący skierowani do schroniska często wymagają pomocy od przysłowiowej podszewki.
– Trafiają do nas często zaniedbani, źle ubrani, a ta odzież jest często kompletnie zużyta. Bywa też, że trafiają do nas osoby prosto ze szpitala i mają na sobie tylko papierowy szlafroczek. Wtedy musimy tych ludzi ubrać od stóp, do głów, poczynając od bielizny, po spodnie, czy też jakąś odzież damską, po obuwie i skarpety.
Obok Schroniska dla Bezdomnych na maksymalnie 75 miejsc, w Nowym Sączu funkcjonuje też ogrzewalnia na 9 osób. Jak mówi jej dyrektor Nowosądeckiego Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta – Robert Opoka, ta druga placówka ma funkcjonować na zasadzie pierwszej pomocy.
– Są to placówki takiej interwencyjnej, natychmiastowej pomocy i taką mają świadczyć. To są placówki niskoprogowe, co oznacza, że tutaj zajmujemy się przede wszystkim niesieniu pomocy na taki elementarnym, podstawowym poziomie, żeby ten człowiek przebywał w cieple, miał dach nad głową i dostęp do sanitariatów. Natomiast pracownicy socjalni mają za zadanie zmienić sytuację tych ludzi.
Tak, aby z ogrzewalni mogli trafić do schroniska lub bezpośrednio do Domu Pomocy Społecznej. W ostatnich dniach udało się zakwaterować w ten sposób 2 osoby w DPS-ach w Klimkówce i w Miechowie.
Sądecka policja prosi o to, aby mieć oczy i uszy dookoła głowy. Jak dodaje Justyna Basiaga, wystarczy skupić uwagę nawet na swoim najbliższym otoczeniu.
– Apelujemy, aby zwracać uwagę na mieszkające w najbliższym sąsiedztwie osoby samotne, nieporadne życiowo, czy nietrzeźwe, które przebywają w opuszczonych, czy nieogrzewanych pomieszczeniach. Prosimy o informowanie o takich osobach policję lub ośrodki pomocy społecznej, gdyż niejednokrotnie tylko wczesna reakcja może zapobiec ich śmierci.
W najbliższy weekend synoptycy nie przewidują powrotu zimy, nadal jednak ma być chłodno. W Nowym Sączu temperatura przez dzień będzie oscylowała w graniach kilku kresek powyżej zera, jednak nocami nadal mają być przymrozki.
Nie bądźmy obojętni, bo od naszej jednej decyzji może zależeć czyjeś zdrowie lub życie. Pamiętajmy, ze wystarczy wybrać numer 112.













