W związku z pracami kolejowymi w okolicy ul. Kościuszki, podopieczni Schroniska dla Bezdomnych w Nowym Sączu zostali dosłownie odcięci od świata. Po interwencji kierownictwa placówki, wykonawca usprawnił dojście i dojazd do budynku, a przede wszystkim poszerzył dojazd.
Jak mówił Leszek Lizoń, kierownik schroniska, nie chodziło tylko problemy z dojściem do budynku osób tam mieszkających i pracowników. Były też obawy o zapewnienie bezpieczeństwa jak na przykład swobodny dojazd karetki.
Leszek Lizoń zapewnia, że po spotkaniu z przedstawicielami budowy, sytuacja w rejonie ulic Kościuszki i Szwedzkiej, powoli się stabilizuje.
– Mamy być wcześniej informowani o takich różnego typu pracach, które będą niezbędne, a podczas których będziemy chwilowo odcięci. Przynajmniej będziemy jednak mieć na ten temat wiedzę, żeby się wcześniej przygotować i znaleźć jakieś alternatywne rozwiązania, na te miejmy nadzieję kilkugodzinne sytuacje. Taka była deklaracja przedstawicieli budowy.
Ul. Kościuszki w Nowym Sączu została zamknięta w okolicy przejazdu kolejowego ponad tydzień temu na około 2 miesiące.
Jak informuje inwestor, główne prace na linii kolejowej w Nowym Sączu mają się zakończyć jeszcze w tym roku.