– Ta kampania bardziej przypomina polowanie na przeciwnika niż debatę o przyszłości Polski – ocenił w porannej rozmowie Słowo za Słowo poseł PiS Norbert Kaczmarczyk. Jego zdaniem zamiast rzeczowej dyskusji o programach, zdominowały ją 'haki’ i personalne ataki.
Parlamentarzysta odniósł się m.in. do poniedziałkowej debaty prezydenckiej z udziałem wszystkich trzynaściorga kandydatów.
– Ja ubolewam nad jednym, w polityce obywatele uważają, że wszystko rozgrywa się na programy, że kandydaci powinni przedstawiać program, jak widzą Polskę, co będą robić. Widzimy, że Karol Nawrocki jako kandydat jedzie do Donalda Trumpa i rozmawia z nim w Gabinecie Owalnym, natomiast nasi rządzący nie są w stanie sobie na taką wizytę pozwolić, bo nie są na tyle silni politycznie. I to jest dla mnie najsilniejszy element tej kampanii pokazujący, że Karol Nawrocki będzie graczem na scenie politycznej, a nie tylko jakąś rolą drugoplanową. A co widzimy w kampanii? My nie widzimy tego typu obrazków tylko widzimy ataki. Kampania wyborcza to zarządzanie emocjami społecznymi i finalnie ten, który najmniej oberwał przez te miesiące to często te wybory wygrywa.
Poseł Kaczmarczyk przyznał również, że sprawa mieszkania Nawrockiego została wykorzystana politycznie. – To był temat zastępczy. Nie osłabi kandydata popieranego przez nas – podkreślił polityk.
– To nie jest człowiek z Prawa i Sprawiedliwości, to nie jest kandydat Prawa i Sprawiedliwości tylko popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, i dlatego też Rafał Trzaskowski i cała ekipa związana z ekipą Platformy Obywatelskiej szuka takich rzeczy, które mogą uderzyć w Karola Nawrockiego. Jego nie da się uderzyć za rządy Prawa i Sprawiedliwości, za żadne z błędów, które się też przydarzały, przecież to normalne kiedy rządzi się tyle lat, dlatego szuka się mu takich osobistych rzeczy, które mogłyby powodować obniżenie poparcia.
Poseł Kaczmarczyk odniósł się również do samej sylwetki Karola Nawrockiego, podkreślając jego kompetencje i przygotowanie do pełnienia najwyższego urzędu w państwie.
– To jest format prezydencki, to jest człowiek, który 'nie pęka’, to jest człowiek, którego nie będę się wstydził kiedy będzie rozmawiał z najważniejszymi osobami na świecie, budując relacje, budując pozycję Polski, bo tym jestem zainteresowany. Ja zastanawiałem się rok temu, który z liderów w Prawie i Sprawiedliwości byłby w stanie to robić i który byłby w stanie przekroczyć nasz potencjał wyborczy. I Karol Nawrocki jest taką osobą, bo nie jest obciążony latami rządów, a jednocześnie uzyskuje potencjał wyborczy, który ma Prawo i Sprawiedliwość, więc jest to osoba, która jest w stanie wygrać wybory prezydenckie. Andrzej Duda miał gorsze sondaże w 2015 roku, a wygrał i dzisiaj sytuacja jest podobna.
Do wyborów prezydenckich pozostało 5 dni. Głosowanie odbędzie się w niedzielę, 18 maja.