Nie inaczej było w Tarnowie – personel Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza wyszedł przed budynek, by oddać hołd zmarłemu koledze.
Ordynator oddziału ortopedyczno-urazowego dr Witold Zieńczuk przyznaje, że medycy często mierzą się z agresją, choć nie zawsze tak skrajną.
-Akurat tego kolegi nie znałem, ale część zespołu znaliśmy, współpracowaliśmy z tą kliniką. To zdarzenie nie było dla nas obojętne. Nierzadko funkcjonujemy wśród pacjentów, z powodu swojej choroby zachowujących się w sposób niestandardowy, agresywny. Oczywiście, to jest skrajna sytuacja, do której doszło, ale nierzadko spotykamy się z groźbami, wynikającymi z niezadowolenia z leczenia.
Apel do społeczeństwa odczytała dyrektor Szpitala św. Łukasza, Anna Czech. Podkreślała, że lekarz zginął w miejscu, które powinno być dla każdego bezpieczne.
-Wyrażamy głęboki żal, ból i oburzenie po tragicznej śmierci naszego kolegi, doktora Tomasza Soleckiego z Krakowa, brutalnie zamordowanego podczas pełnienia swojej służby. Wyrażamy głębokie współczucie dla rodziny i bliskich doktora Soleckiego. Zginął lekarz – człowiek, który niósł pomoc każdego dnia innym. Zginął nie na wojnie, nie w wypadku, ale w miejscu, które powinno być bezpieczne – w szpitalu, podczas pracy, ratując życie, przynosząc ulgę w cierpieniu drugiemu człowiekowi.
Po tragedii, do której doszło w Krakowie, Naczelna Rada Lekarska apelowała do polityków o zaostrzenie kar za wszelkie przejawy agresji. W dyskusji publicznej pojawiły się różne propozycje, m.in. przyciski bezpieczeństwa w gabinetach lekarskich, bramki przy wejściach do szpitali czy inne formy ochrony personelu medycznego.
Dr Zieńczuk uważa, że to rozwiązania doraźne, które nie eliminują źródła problemu. Lekarz tłumaczył, że ludzie powinni uczyć się szacunku do innych, nie tylko do medyków.
-Tu chodzi o wychowanie społeczeństwa, nauczenie relacji w ogóle, do każdego zawodu. To, co się stało, dotyczyło lekarza, ale to dotyczy każdego innego zawodu – inżyniera, nauczyciela, człowieka wykształconego. Ważne jest budowanie właściwych relacji, nie takich opartych na agresji, bo to nigdy nie wiadomo, do czego może doprowadzić. Musimy się wszyscy zreflektować, czy każdy z nas nie ponosi jakiejś odpowiedzialności.
W ogólnopolską akcję włączył się także Zespół Przychodni Specjalistycznych w Tarnowie. W samo południe przed wejściem do siedziby ZPS zgromadzili się pracownicy medyczni oraz sami pacjenci, by oddać hołd zmarłemu tragicznie lekarzowi.